Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czy to już?


Załamałam się, porzuciłam Vitalię po ok miesiącach walki.

Teraz wracam, znów zdeterminowana.

Trochę chudsza (-10kg od krytycznego punktu w styczniu 2019).

Obecnie w chwilowej rozsypce (nie mogę wziąć się za siebie po świętach :|)

Ale jednak nadal z tyłu głowy zdeterminowana :)


Czy to w końcu jest mój czas?

Czuję, że może w końcu się udać :)

Jutro pierwszy trening z trenerem :)

Myślę, że razem z treningiem przyjdzie siła na powrót do zdrowszego jedzenia (salatka)

Usunęłam wszystkie poprzednie wpisy, bo chcę zapomnieć o tym co się wtedy działo :<

Zostawiam tylko początek i info o insulinooporności.


Teraz zaczynam od nowa ;)


Mój obecny cel:

-10 kg do 19.07.2019r. (wtedy zaczynam urlop)

czyli mam na to 85 dni - myślę, że jest to do wykonania (puchar)