Hej. . Piszecie na priv wiele pytań, dlatego krótko poodpowiadam :)
1.Ile ważysz i wzrost?
175-176. waga koło 46 .
2.Chcesz schudnąć ?
Nie, aktualnie próbuję przytyc. Muszę ważyć conajmniej 50kg. Mam ultimatum. Inaczje nie będę mogła wrócić do szkoły. Bo personel w szkole się boi. Bo miałam już wypadek w szkole przez zasłabnięcie. Skończyło się nieciekawie,wezwaniem karetki i pobytem w szpitalu. Indywidualne nauczanie nie wchodzi w grę. W tamtym roku udało mi się tak zdać. Ale teraz nie będę miała indywidualnego nauczania jeśli waga od wyjścia ze szpitala spadła i nie mam stwierdzonego"rozstania z z anoreksją" Muszę przytyć,żeby rodzice się nie martwili. Żebym mogła zaliczyć rok.I żeby nie trafić do szpitala.
3..Jak było w psychiatryku?
Po pierwsze. To nie psychiatryk, tylko klinika psychiatrii :))
podpisuje się tak zwane kontrakty.
1 kontrakt (do iluś tam bmi musisz przytyć)i na ten czas:
-nie masz wyjść poza szpital
-nie masz telefonu
-nie moze cie nikt odwiedzac
-kontrola przy i po posilkach
-talerz trzeba wyczysic , inaczej sonda(wpychaja ci rurke do buzi i przywiazuja w pasy zebys sie nie przeciwstawiala. i jedzenie przez rurke idzie prosto do zoladka.-az czujesz ze puchniesz)
-max. czas posilku -30min. inaczej sonda.
-po posilku godzina leżenia
-kontrolowanie przy chodzeniu do lazienki
z kazdym kontraktem jest troche lepiej
bo pozniej masz np. oddanie telefonu.
kolejny kontrakt to mozliwosc raz w weekend odwiedziny rodziny
kolejny to ze wyjscie raz w tyg z terapeuta
w szpitalu tez nie mozesz miec swojego jedzenia(chyba ze ktos ci przemyca)
przeszukuja czesto rzeczy. nie mozna miec ładowarek, kabli, golarek, pęset, pilniczków, nozyczek,itp.
komórki trzeba oddawać na noc. tak samo sprzet grajacy i sluchawki .
Ja spędziłam święta Bożonarodzeniowe bez rodziny:( W szpitalu. jak trafiłam w grudniu, to zobaczyłam ich dopiero pod koniec lutego. Święta wielkanocne - dostałam przepustkę. Mogłam spędzić jedną noc w domu :)
4.Jesz wszystko?
Nie. Ale to jak każdy raczej:)Nie jem raczej chipsów i dość śmieciowego żarcia. Unikam smażonych rzeczy. Nie jem sera żółtego, topionego,bananów, winogron,jajek(ze względu na alergię niestety bo bardzo lubię jajecznicę itp. :( ), czekolady(ze względu na cerę -strasznie mnie zsyupuje krostami po czekoladzie).
Czy jem słodycze? Oczywiście! Z nich zrezygnować nie mogę:) Często przeglądam strony kulinarne, gotuję, piekę(jestem w tym bardzo dobra ; ))) ). Codziennie musze zjeść coś słodkiego.:)
-Narazie tyle odpowiedzi.:) Jak macie pytania jeszcze to piszcie. A na kolejne pytania odpowiedzi wkolejnej notce.
BILANS -wczoraj:
ś: bułka pełnoziarnista z masłem, plaster szynki,sałata,pomidor,rzodkiewka,listek bazyli szcyzpiorek
2ś:kromeczka chleba wieloziarnistego, serek wiejski light
o:talerz zupki na masłeku z ryżykiem i warzywkami,trochę leczo
p:lód włoski
k:bułka pełnoziarnista z masłem, plaster szynki,sałata,pomidor,rzodkiewka,listek bazyli szcyzpiorek
2k:bułeczka maślana, jogurt, nutridrink
BILANS -dziś
ś: bułka pełnoziarnista z masłem, plaster szynki,sałata,pomidor,rzodkiewka,listek bazyli szcyzpiorek
2ś:jogurt truskawkowy, drożdzówka jogurtowa
o:talerz barszczu ukraińskiego. pierś z kurczaka (bez panierki-zawsze zdejmuje),jakieś 2 łyżki risotto,3pomidorki koktajlowe
p:jabłuszko
k:
2k:bułeczka maślana, jogurt, nutridrink
co u was? trzymajcie sie chudzinyy;**
bet26
10 sierpnia 2012, 10:29Co tam u ciebie? nic nie piszesz w pamiętniku:) jak z jedzonkiem?
canell
8 sierpnia 2012, 18:43Aktualnie między 43,8 a 44,6. Różnie bywa, czasem czuje się tak dobrze, że myślę, że już udało mi sie jakoś tą chorobę uciszyć i tryskam energia i radością bardziej niż przed chorobą, a czasem to leżałabym tylko w łóżku, spała i nic nie jadła bo widzę w lustrze spaślonego świniaka.. Na szczęście teraz jest ciut lepiej, tak sądzę :)
canell
6 sierpnia 2012, 19:29Nutridrink < 3. Jak szłam do szpitala to bałam się sondy, na szczęście nikt nas nie pilnował ani nie wmuszał, jadło się tyle ile się chciało :). Trzymam za Ciebie kciuki, żeby Ci się udało..
IHateMyself
4 sierpnia 2012, 11:21Trzymam kciuki, żeby udało Ci się osiągnąć te 50kg :*.
onlytrue
2 sierpnia 2012, 11:10piwko na lepszy humor:))
onlytrue
2 sierpnia 2012, 11:09dziekuje;*
Wisienkawlikierze
2 sierpnia 2012, 00:25Staraj się, kochana! Trzymam kciuki za te 50kg!
bet26
1 sierpnia 2012, 21:36dasz radę moja droga, już niedługa droga do celu;)
Nattiaa
1 sierpnia 2012, 20:44pięknie dajesz radę :) jakoś się trzymam ale chyba wypije sobie piwko zaraz hahahah
lemoone
1 sierpnia 2012, 15:50jakoś drastycznie odchudzać się nei chcę, ale mam dosyć , hmm,,, ubite uda i głównie coś z nimi chciałabym zrobić :) a ja ci mówię,że przytyjesz, bo nie pozwolimy Tobie nie chodzić do szkoły, o nie! :D
Apricottie
1 sierpnia 2012, 15:41Moje pytanie: Jak to się zaczęło, ile miałaś lat? Miałaś jakieś poważne problemy i to dlatego pojawiły się Twoje zaburzenia odżywiania?