Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ciut ciut

Lepiej mi sie trzyma przerw nie mam ochoty na ciągłe jedzenie . Może to ta ilość jedzenia. Nie zjadam wszystkiego ,a jestem obżarta. Oceniam , że jakieś 300 - 400 kalorii mniej jem niż przepisane . Trzeba to ogarnąć, bo jak jeszcze utyję parę kilo to już nie ruszę się z miejsca.Zważę się znowu jutro.
A do myśłi ,że córka się żeni już sie przyzwyczaiłam. Tylko pierwszy moment. A potem tłumaczyłam sobie na parę sposobów. Najbardziej przekonywujący był ekonomiczny. Oczywiście nie wnikam w ich uczucia - bo to tylko ich sprawa. Ale z samymi uczuciami to można i na kocią łapę.
A zresztą co mi tam.
Ja teraz muszę się skupić całkiem na sobie.
Nie pisałam , ale od jakiegoś czasu chyba mam lekkie kłopoty z pęcherzem albo i nawet z nerkami. Co by w końcu nie było takie dziwne prz ciągłym braniu leków na odwodnienie.
No i raz już mi kamyczek schodził.
\Tyle że tym razem deczko to trwa za długo. Chyba muszę sie wybrać do lekarza.
Ale póki co to.................idę wleźć na rowerek i pokręcic