Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Samotność ?????????????????

Odbyłam wczoraj kilka poważnych rozmów, również sama z sobą. A waga spadała,

Dzis ważę 141.6 kg prawie 2,5 kg mniej niz 2 dni temu. Nie czuje sie rozdęta i ..........dostałam okres. No i była pełnia.

Ćwiczyłam brzuszki rano .....już 2 dzień to robię. Poćwiczę jeszcze w południe i wieczorem.

Rano zjadłam 1/2 pomidora , płatki owsiane  - 3 łyżki, 2 łyżki otrab owsianych 100 g kefiru i plasterek żółtego sera , razem jakieś 240 kalorii.

Po co to wszytko piszę.

Ano po to , żeby udowodnić , że walczę o swoje zdrowie , o schudnięcie .........sama.

Kiedy idę do kuchni i włażę w lodówkę , to robię to sama , nikt nie stoi za mną i mnie nie popycha, A kiedy przygotowuje sobie zdrowy posiłek i pilnuję , żeby był o czasie to teę robie to SAMA.

Nikt mnie za rękę nie prowadzi.

Ale sama to nie znaczy SAMOTNA

Bez tej strony, bez wsparcia walczących tu o siebie kobiet i mężczyzn nie zrobiła bym , być może nawet pierwszego kroku.

Mam życzliwe wsparcie wielu osób w podobnej sytuacji ,  lub też tych co już wyszły na prostą. Mogę czytać, zbierać cudze doświadczenia, pytać się.

Wiem , że walczymy w jednym szeregu i za to jestem wdzięczna. Mogę tu napisać o wszystkich swoich problemach z odchudzaniem, wyżalić sie , pochwalić i zawsze znajdę tu życzliwe zainteresowanie

Ale często pobyt tutaj jest bolesny, bo nikogo tu  nie da się oszukać, i nikt tu się nie certoli tylko wali prawdę w oczy.

Błędem byłoby się obrażać, Mogę czasami czuć się przez chwilę urażona, ale nie obrażona.

I co dalej ...............

Nie ma żadnego owocu, który nie byłby gorzki, zanim dojrzeje.   Publinius Syrus 

Ano właśnie Wszystko to napisałam , bo wczoraj w rozmowie ..........walnęłam , że tak naprawdę to walczę sama. I obraza było straszna, padły ważkie słowa o wdzięczności , o cierpliwości , o tym , że komuś na kims zależy lub nie. Że ktoś się angażuje  i nie oczekuje wdzięczności , bo i tak jej nie ma.

A figa z makiem. 
Właśnie , że ja mam rację.

KAŻDY walczy SAM.

Ale za to , że nie walczę samotnie będę wdzięczna do końca życia i tej wdzięczności nie da sie w żaden sposób przełozyć na słowa.

I jeszcze jedno.

Przyszłam tu , bo człowiek to istota stadna.

Myślałam , że to portal wielu ludzi , co to chcą się odchudzić, a znalazłam tu prawdziwych przyjaciół.

 

PS 1 .

Do wakacji  zostało 8 miesięcy , to znaczy , że musze chudnąc po więcej niż 5 kg miesięcznie , żeby wsiąć na konia

  • serithorn

    serithorn

    7 listopada 2009, 08:59

    dobrze wiedzieć ze się trzymasz i idziesz do przodu mimo potknięć bo to w końcu najważniejsze. Ja dalej trzymam kciuki. Będzie coraz łatwiej :) I fakt jak tzreba po tyłku będziemy kopać :) NIach niach niach ;]

  • alldonka

    alldonka

    7 listopada 2009, 08:58

    żołądkowa pomogła jak widzę ;)))