Lenistwo i w sumie nie takie aż taaaakie obżarstwo. No ale w porównaniu do zdrowej diety troche tego było. Coś tam przez te dwa dni poćwiczyłam, ale szału nie ma, cieszę się że bez wyrzytów sumienia w końcu to święta a szał zacznie się jutro . Dobrze, że pogoda nie taka jak w Polsce, bo znowu świeci słoneczko i w ogódku można było posiedzieć i załapać witaminki D. Mąż dzisiaj wyjeżdża na 5 dni więc resztę jedzenia zapakuję mu w torby - w szczególności tę "kupę" ciast, która została, nie zostawię ani okruszka :).
Wracając do zimy to mam nadzieję, że skończy się do 10, bo wtedy lecę do Polski z niunią i wolałabym przywitać wiosnę. A jak nie to z pewnością zabiore ze soba tą holenderską. Co wy na to? Razem z tulipanami, krokusami i żonkilami!
kingusia138
1 kwietnia 2013, 17:26u mnie masakra ! tragedia normalnie ! kuuuupa śniegu ! buuu ... kwiatki poprawiły mi humor :))
nelly.
1 kwietnia 2013, 17:17Zazdroszczę pogody :)
Rosalin
1 kwietnia 2013, 17:12Zima! Metr śniegu! Śnieżyce! Witamy i zapraszamy na saneczki (: