Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Hmm..


Właśnie wczoraj postanowiłam... BIEGAĆ. No i już żałuję. wstałam o 5:40 zobaczyłam, że deszcz leje i ciemno i poszłam spać dalej. Ale za chwilę obudziłam się i mówię.. " HALOO Aneta rusz tą grubą dupę" I WSTAŁAM.Niestety biegiem tego nazwać nie można, bo uwierzcie mi nigdy nie biagałam, nawet w szkole na wf. miałam zwolnienie, wtedy i się to podobało. No i takim sposobem, umarłam po 5minutach biegu i resztę swojego dystansu sapiąc jak lokomotywa pokonałam marszem. No i od dziś przez 3 dni mam dietę babanową, jestem ciekawa, czy ruszy mi to moją wagę.. jeżeli tak będę miała chociaż kroplę więcej motywacji... :)

  • thinkofyourself

    thinkofyourself

    16 września 2014, 11:48

    Proponuje Ci zwykłe ćwiczenia, przy takie wadze bieganie bardzo obciąża Ci stawy. Mam to samo.

  • Malinka38757

    Malinka38757

    15 września 2014, 12:05

    Dobre i 5 minut:) ważne że wstałaś i postanowiłaś zrobić coś dla siebie:)

  • blekitnykocyk

    blekitnykocyk

    15 września 2014, 08:58

    U mnie jak się już zabiorę do biegania wygląda tak samo więc luzik. ;D Następnym razem pójdzie lepiej. ;p