Tak jak pisałam... Dzisiaj dzień pomiarów i waga rano wskazała taki sam wynik jak tydzień temu.. Troszeczkę cm ruszają, ale nie zbyt ciekawie.. Wiem wiem, to normalne taki przestój ale rujnuje mi on wszystko co budowałam od początku, to jest ten moment, w którym myślę o rezygnacji, ten w którym zawsze polegałam... Nie wiem czy wytrzymam tym razem, nie wiem... Strasznie mi z tym źle..;'(
blekitnykocyk
10 października 2014, 22:24Wiem co czujesz... Jak nie widzę postępów też tak mam. Trzymam za Ciebie kciuki maleńka! ;*
nowa_duszka
10 października 2014, 18:05Trzymaj się! :)
ostatniaproba21
10 października 2014, 17:12Kupiłam sobie chipsy i pizze na kolację.. Ale wyrzuciłam to... nie mogę przerwać.. zbyt mocno mi zależy..;/Muszę walczyć dalej.... Dziękuję wam...;)
Brunetk@
10 października 2014, 17:01Jeśli zrezygnujesz, to sama zrujnujesz to, na co pracowałaś. Głowa do góry, zastój w końcu minie, a Ty nie będziesz musiała kolejny raz startować od zera.