Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ehh te poniedziałki ...


Wczoraj miałam mega lenia. Mój M zajął sie synkiem a ja sobie pospalam. Strasznie byłam senna. Mimo to postanowiłam sie rozruszać. Poszliśmy na spacerek, w powietrzu było czuć wiosne, dookoła przebiśniegi i co najlepsze to czułam sie świetnie. Nie meczyłam sie tak jak wcześniej wchodząc pod góre ;). Wieczorkiem wziełam sie za ćwiczonka chociaż troche lżej bo zakwasy dają o sobie znaki. W środe mija tydzień moich zmagań. Sprawdze moje pomiary... ciekawe czy zobacze efekty.Mam też powody do dumy bo po pierwsze ćwicze regularnie codziennie i nie zniechęcam sie a po drugie gdy mój M zajada sie słodyczami ja stanowczo odmawiam. Dziś piękna pogoda za oknem wiec nie ma co siedzieć w domu. Czas sie poruszać ;)

  • CookiesCake

    CookiesCake

    7 marca 2016, 15:12

    A u mnie dalej szaro i ponuro, gdzie te słoneczko ;( Trzymam kciuki za pierwsze efekty ;)

  • ulakawula

    ulakawula

    7 marca 2016, 10:49

    Faktycznie wczoraj była piękna wiosenna pogoda. Fajnie, że udało Ci się wyjść na spacer;)