Moja siostra słynie z "wredoty". Potrafi być bardzo kąśliwa i niemiła. Myślałam, że się do tego przyzwyczaiłam. I w sumie tak jest. W większości przypadków ignoruję jej złośliwe uwagi, albo odpowiadam jej w tym samym tonie. Ale dzisiaj jej uwaga na temat mojej figury bardzo mnie zabolała. Bardziej niż zwykle. Nie mam problemów z akceptacją swojego wyglądu, chociaż myślę, że mogłabym poprawić w nim wszystko ;). Jednak nie lubię jeżeli ktoś w bardzo niemiły i niekonstruktywny sposób krytykuje czyjś wygląd (czyjkolwiek, nie tylko mój). Nie lubię tego, ponieważ uważam, iż nie nad wszystkim co dotyczy naszej sylwetki mamy kontrolę i możliwość korekty danego "defektu". Jednak jej słowa (mojej siostry), podziałały jak motywator. Zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni ;).
Plan odchudzania, to przede wszystkim ćwiczenia. Dieta hm, nigdy nie byłam w tym dobra, ale na pewno redukcja do minimum (bądź zera) słodyczy, w miarę regularne posiłki i małe porcje. Reszta wyjdzie w praniu.
Hexanka
21 kwietnia 2013, 18:58powiem tak nic nie mow ze sie odchudzasz i takie tam poprostu rob swoje a ona nawet ja zauwazy ze cos w tym temacie robisz i nawet jak cie skrytykuje to nic nie mow tylko w myslach sobie powiedz"nie uda sie ?! no to qrwa patrz!!!!" kopara jej opadnie jak bedziesz wylaszczona - bo bedziesz!!! pozdrawiam i nie poddawaj sie jestes mloda i wszystko mozesz!
Lovebug1990
16 kwietnia 2013, 23:02Świetny motywator! :) Damy radę! We mnie też nigdy nikt nie wierzy, ale jeszcze pokażemy wszystkim! :)
Lullaa
16 kwietnia 2013, 21:27nie przejmuj się nią! :) jeszcze sprawisz że opadnie jej szczena i będzie zazdrosna o to co TY osiągniesz! pokaż jej na co Cię stać! ;)
aniam42
16 kwietnia 2013, 19:32takie slowa krytyki faktycznie bola, ale jak sie zmotywujesz to pokazesz jej na co cie stac :)
beautylove
16 kwietnia 2013, 16:40co ci powiedziała ? :) kij jej w oko :) dasz rade :))