Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Studenckie życie na brokułach.


Nie mam pojęcia ile ważę, siedzę cały czas w Lbn, w domu byłam tylko raz od końca września, Mum w Italii. Ale jest ok;) Nowe mieszkanie, ładne, dwie nowe współlokatorki- spięcia występują, ale z małą częstotliwością. Koncerty, imprezy, trzoda odwiedziła, sparowane friendy odwiedzają- zjeżdżają się na weekendowe edukacje.
Przywiozłam dresy i buty, w końcu zacznę biegać.
Internet śmiga aż miło- nadrabiam Grey's anatomy ;)
Mam regularne dostawy kalafiora i brokułów, jeśli macie jakieś sprawdzone przepisy give me some :) Trochę kombinuje sama- przedwczoraj brokuły z sosem czosnkowym, wczoraj jajecznica z brokułami, dzisiaj makaron z pesto i, tu was oczywiście zaskoczę, z brokułami :D Niedługo zrobię sałatkę brokułową z fetą (wg. przepisu jednej z vitlijek), z okazji odwiedzin starej psiapsióły. Która z resztą jest na dukanie i nie jestem pewna czy akurat dzisiaj na warzywach.. ale nic to, nie zmarnuje się :P
O losie, całe szczęście, że ja przynajmniej lubię brokuły ;D

Pozdrawiam serdecznie.


  • Finni

    Finni

    22 października 2010, 17:14

    ano fajnie ze u ciebie jakos sie to kreci :) nadrabiaj greysy bo ostatnie odcinki sa super! ja robie lasagne z brokulow :) i brokuly z serem. i mozna tez do owsianki na slono dac z serkiem wiejskim :)