Dawno mnie tu nie bylo... Wszytsko przez ta straszna sesje, ktora daje w kosc .
Co do diety...no to w weekend jak zawykle bylko szalenstwo, a w tygodniu trzymam forme. Najwiekszym zlem na jakie sie pokusilam byl Red Bull i czekolada i ciastka ( 2 mega zaliczenia w jeden dzien...tego sie nie da przejsc bez dopalaczy)
co do wagi... to wczoraj rano jak na nia weszlam na liczniku pojawilo się....
57,9kg !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I'm sooooooo happyyyyy :))
oczywiscie pewnie w ciągu dnia ta waga podskoczyła do wieczora do 59 kg... no ale pojawiła się chociaż na chwilkę. Zmotywowana swoim krótkim triumfem az zrobilam sobie skalpel z Ewcią Ch. - i dzisiaj mam zakwasiki... Lubię zakwasy...czuję, że zyję ( taka ze mnie masochistka ;PP )
Zaraz zjem sniadanko i uciekam do książek...;/
życzę Wam wszystkim miłego dnia ;))
Immortals
1 lutego 2013, 12:43O super, gratulacje!:D Ja też lubię zakwasy, masochistki się dobrały, fakt:D
koralika
31 stycznia 2013, 12:59zakwasy, brakuje mi ich :( fantastyczny wynik wagowy, gratuluję!! :D
Dzoannna
30 stycznia 2013, 09:08Ewa daje wycisk za każdym razem :D Powodzenia na egzaminach!