Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
XXXV (OSTATNI) OKZP Gryf Pomorski


Właśnie się dowiedziałam,że "moja"(bo już oswojona)Setka odbedzie się w tym roku po raz ostatni jestem głęboko poruszona,to naprawdę świetny pieszy maraton. Zaliczyłam na nim 1x 100km,1x50,1x75km .

Impreza jest tak pomyślana,że każdy może wziąć udział i zaliczyć tyle kilometrów ile jest w stanie przejść.Startują więc wytrawni piechurzy,a obok nich nowi adepci pieszej turystyki, nierzadko rodziny z dziećmi.

Przygotowując się już od jakiegoś czasu do tego startu, cały czas myślałam,że nie mam parcia na cały dystans. Jeżeli zdrowie(kręgosłup) dopisze to ok, a jesli nie to nastepnym razem.....

Tylko,że nie bedzie juz następnego razu.... i teraz na goraco wiem,że bardzo chcę pokonać 100km.

Ostatnie 2 miesiące mocno pracowałam nad kondycją i siłą.

2x w tyg nordic walking, 2-3x rower, 2-3 x ćwiczenia siłowe, codziennie joga i rozciaganie.Dzięki diecie zgubiłam nadbagaż , czuje się silna i przygotowana. Żeby tylko kręgosłup tak mi nie dokuczał

Bo naprawdę forma jest czuję to, jestem naładowana jak bateryjka , nawet @ mi nie przeszkadza,wsiadam na rower i jadę(zawsze powyzej 35 km)

Zaliczyłam kontrolnie dwie piesze 50-tki i kilka krótszych dystansów ... i nic żadnych zakwasów,skurczów nic...tylko kregosłup.

Teraz czas na akumulację, więc trochę przystopowałam,ćwiczę na pół gwizdka,zbieram siły.

Trzeba popracować z podświadomością:

DASZ RADĘ JEŚLI UWIERZYSZ,ŻE DASZ RADĘ 

BO NAJWIĘKSZE PRZESZKODY ZNAJDUJĄ SIĘ W MOJEJ GŁOWIE

                   .............................................................................

 bateria pozytywów i tego się będę trzymać.

  • Agaszek

    Agaszek

    23 sierpnia 2011, 12:06

    Ja bym szła chyba z 2 tygodnie ;-) Napisz coś więcej - ile czasu to zajmuje i tym podobne. Mnie przeraża 35km na rowerze, a co dopiero pieszo .... ech.

  • karamija77

    karamija77

    22 sierpnia 2011, 22:36

    100 km brzmi mi przerażająco, mimo tego, że lubię piesze wycieczki. A moja podświadomość chyba się na mnie obraziła i nie współpracuje, muszę jakoś lepiej zagadać :)

  • tojestona

    tojestona

    22 sierpnia 2011, 20:06

    podziwiam Cie kobieto, trzymaj tak dalej, Dziękuję za rady dotyczące mego męża :) Masz racje uśmiech pomaga :)

  • kusa4

    kusa4

    22 sierpnia 2011, 19:43

    Bardzo się cieszę, że Ci się udaje) Bardzo Ci kibicuję) Uważaj na zdrówko słuchaj organizmu. Ja ostatnio przecholowałam i leżę plackiem ;) Cudem schudłam kg.)))

  • mundziu

    mundziu

    22 sierpnia 2011, 18:19

    też bym się na taką wycieczkę wybrała... ile czasu wam zajmuje pokonanie 100 km ? etapy ? jak to wygląda? i gdzie impreza??

  • Giove

    Giove

    22 sierpnia 2011, 18:00

    zazdroszcze Ci zapalu,samodyscypliny i zamilowania,trzymam kciuki