Kręgosłup szyjny bardzo mi dokucza. Ostatnio nie dokończyłam rehabilitacji bo brakło kasy. Nasza służba zdrowia na chwilę obecną może mi zrefundować leki przeciwbólowe. Nie, dziękuję, w tym piekle już byłam , załatwiłam wątrobę.
Zapisy na zabiegi w przychodni są ,a i owszem najbliższe na koniec maja.
Jak sierota, chodzę usztywniona, głowy sobie nie mogę umyć cholera. Trudno święta będą jeszcze skromniejsze, potrzebuję choć 6-8 serii zabiegów żeby funkcjonować i pracować o zwolnieniu nie ma mowy.
Jedyny żywiciel rodziny ,to brzmi dumnie???
masztalski
29 marca 2012, 11:23kupiłam niedawno profilowaną poduszkę czyli kawałek gąbki dopasowanej do głowy i szyi , (28zł) śpię lepiej , ręce nie cierpną w nocy , szyja mniej boli ,, wiem że to nie terapia ale pomaga ,, buźka
Giove
29 marca 2012, 09:35tez mam problem z kregoslupem szyjnym a do tego zaczely mi cierpnac rece...jak sie poloze to po 5 min juz nimi nie moge ruszyc...koniec kwietnia mam badanie na przeplyw limfy...zobaczymy gdzie sie blokuje...bo cos na pewno jest nie tak...a potem zobaczymy co mi zaserwuja...a Ty dbaj o siebie i trudno,ze swieta beda skromniejsze ale od tego jeszcze nikt nie umarl...buziole...
Rozumiee
29 marca 2012, 09:29Eh tak to jest w Polsce... brak słów. Ja zaczęłam robić brzuszki i chyba w pierwszy dzień źle robiłam bo cała szyja mnie boli ;// pozdrawiam! trzymaj się