Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
@ inne spojrzenie


Wiecie co jest fajnego w @.

Odpuszczam sobie wszystko.Sprzątanie, stanie przy garach (są mrożonki) i inne pilne zajęcia. Mam koc ,kanapę i termofor . Jestem bezwzględna i jak mnie coś wnerwia ( a niewiele potrzeba) jestem zołzowata. Bez szemrania robią mi herbatkę, oglądam w TV nawet najgłupsze programy.Nie muszę prosic o dostep do kompa.

Wiedzą,że to tylko chwila i nie warto zadzierać z diablicą.

Jestem nad wyraz asertywna odpowiadam po prostu i zupełnie szczerze: nie dzisiaj, nie chce mi się , mam dzień dobroci dla siebie i będę tego bronić jak niepodległości.

Małża musiałam wychować, a moi synowie już wiedzą jak mają postępować z kobietami,dziewczynami lub koleżankami

Nie wystarczy wiedzieć ,czasem trzeba zupełnie się podporządkować to przecież zaledwie  tylko kilka chwil .

Przez resztę czasu jesteśmy znowu kochające, wyrozumiałe , wspierające ale dzisiaj to ja rządzę pilotem

  • kitty79

    kitty79

    9 maja 2012, 16:55

    Zabawne jest to, że ja nigdy, NIGDY nie miałam PMSów, nie bolał mnie brzuch ani nie miałam doła z powodu @. Aż pojawiłam się na vitalii, no i wszystko się zaczęło. Zbiorowa hipnoza, czy co? Słyszałam tez, że kobiety, które są silnie ze sobą związane mają @ w tym samym czasie i podobne objawy. Może to o to chodzi, że tu tyle bab;)))

  • aldonnaa

    aldonnaa

    9 maja 2012, 10:11

    uffffffffff.... Jakże się cieszę z Twojego dzisiejszego wpisu :) Myślałam że ja jakiś odmieniec jestem bo zupełnie tak samo sobie odpuszczam w te dni :)

  • znudzonaona

    znudzonaona

    9 maja 2012, 10:08

    ....i tak trzymać :-) u mnie jeszcze dochodzi czasami stękanie na kregosłup i mam wtedy więcej dni z "opieką " , tylko ciiii bo się wyda :-) Miłego słonecznego dnia !!

  • Anka19799

    Anka19799

    9 maja 2012, 00:04

    Ostatnio przyszlam wkurwiona do pracy i zauwazylam, ze ci sami faceci, ktorzy wczoraj byli dla mnie opryskliwi, albo niegrzeczni nagle stali sie uprzejmi, mega-grzeczni i uczynni i bylo blisko do calowania po stopach... Najpierw mnie to zdezorientowalo, a potem sobie uswiadomilam, ze to chyba taka ich instynktowna reakcja na "Pe-eM-eSowe fochy" ich dziewczyn/zon/matek, ktorych nawet juz nie probuja analizowac i rozkminiac, tylko schodza z drogi, jak przystalo na szanujacy sie instynkt samozachowawczy. Uparskalam sie z tego w chlodni, az mi sie humor poprawil. Buziak!

  • zemra79

    zemra79

    8 maja 2012, 23:37

    ja tez taka jestem i wlasnie bede chyba juz jutro lub pojutrze. wrrrrr tylko ja jeszcze sobie tej rodzinki tak niewychowalam, musze nad tym popracowac