Zaliczyłam ciężkie zatrucie dwa dni temu.
Cały dzień miałam silną biegunkę i okropne boleści.
Czym sie zatrułam? Nie wiem. Widzę trzy ewentualności
1/ suszona maracuja, którą spożyłam może w nadmiarze dnia poprzedniego. Tak mi trzebabyło słodkiego!!! brałam kęs za kęsem i jadłam i jadłam... Dobrze, że nie kupiłam więcej, bo pewnie zjadłabym wszystko. Piętnaście deko suszonej maracui. Wystrzegać się!
2/ słodziutkie dojrzałe mango. Może niedokładnie je umyłam ?
3/ pasta z jajek na twardo ze szczypiorkiem i posiekaną surową papryką. Może mityczna skórka z papryki? Niektórzy mówią, że przykleja się im do żołądka. Mnie sie jeszcze chyba nigdy nie przykleiła, ale niewykluczone, że właśnie przyszedł czas :-))
Następnego dnia rano, ważyłam dwa i pół kilo mniej. Ale wiadomo, zeszła woda no i kichy były puste. Dziś już jest drugi dzień po i mam sukces w postaci półtora kilograma! Było ze mna niedobrze, ale nie załuję. Wiwat zatrucie pokarmowe!!!
Gabigrazyna
26 marca 2011, 08:50Ja obstawiam że to jajko Cię tak załatwiło! Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło