kurde chyba nie bardzo mi idzie..
jakos nie pamietam ze jestem na diecie i dopiero przypominam sobie o tym fakcie jak juz to co wkladalam do ust znajduje sie gdzies w okolicy okrężnicy..
ale co tam..
dieta nie dieta..
jakos to bedzie:)
najlepszym pomyslem byloby zalozenie na lodówke porażacza prądem..
moze w koncu do tej mojej pały dotarłoby to że na diecie nie je sie pewnych rzeczy..
ale co tam..
nie poddaje sie i dalej działam..
mam nadzieje ze tym razem bardziej rozważnie..
czołem:)
Awelina
19 maja 2012, 21:57supcio pomysl z tym pozeraczem ,moze sam by pozeral hiihi,milego wieczoru :-)
wassp
19 maja 2012, 21:48świetny pomysł z tym porażaczem;) ja jeszcze myślę o tym żeby zamknąć się w jakiejś piwnicy i zjeść klucz;) trzymam kciuki za samozaparcie, bo i ja jakoś podupadam na checiach..;/