W sobote postanowilam isc potanczyc z kolezankami z pracy wiec wieczorem znow w moim jadlospisie zagoscil alkohol.. W ciagu dnia nawet bylam grzeczna :
SNIADANIE: platki owsiane z mlekiem
kawa z cukrem i mlekiem
OBIAD: makaron penne z cukinia, kurczakiem i papryka czerwona
KOLACJA: 2 male placki ziemniaczane z sosem
Przed impreza jadlysmy chipsy, ciastka z czekolada ( wiem wiem - beznadzieja ) no i oczywiscie pilysmy drinki.....
w NIEDZIELE zaczelam dzien od jajecznicy ( bez cebuli ani boczku ) 2 kromek razowego chleba z kielbasa zywiecka i pomidorem
OBIAD: zupa ogorkowa
PODWIECZOREK: dwie kromki chleba z zurawina i kilka plasterkow sera plesniowego
KOLACJA: 4 male placki ziemniaczane z sosem
Przekaski w ciagu dnia - troche chipsow bekonowych.....
AKTYWNOSC FIZYCZNA W WEEKEND: zero - no chyba ze policzymy taniec ?:)
Jutro poniedzialek i nowy start !:) ide po pracy znow pobiegac i zamierzam trzymac sie i malo jesc!
wandalistka
25 października 2010, 14:07ćwiczę w domu, chociaż siłownie dla kobiet mam w sąsiednim bloku:) mój M mi zabronił bo mam kłopoty z kręgosłupem i sie boi o mnie. Mam kilkanaście płyt z ćwiczeniami. Wieczorkiem włączam i fikam razem z instruktorkami w TV:)))) uwielbiam Tamilee......poza tym rower stacjonarny i brzuszki
wandalistka
25 października 2010, 13:11taniec na pewno możesz zaliczyc do "zajęć ruchowych" :))))) nie wytrzymała bym z ważeniem tak jak Ty, ja już jestem jak narkomanka, musze codziennie:))