Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Day 3


Ale się dziwnie teraz pisze..... Wczoraj spotkałam się z koleżanką po pracy i wypiłam tą kawę latte z mlekiem sojowym - sprawdziłam to "tylko" 118 kalorii :) więc nie tak strasznie źle - przyglądałam się jak koleżanka zajadała się muffinem, ale się nie skusiłam :) jestem z siebie zadowolona. Na kolację zjadłam mało, bo chciałam jakoś wyrównać kalorie po tej kawie, więc zjadłam 2 plasterki piersi indyczej posmarowanej serkiem kozim, plus trochę sałaty i pomidor. Bardzo dobra kolacja:) no i BEZ CHLEBA:) W sobotę umawiamy się z kumpelą na babski wieczór - mamy pić wino... ale ja napiję się maks 2 kieliszków białego z dolewką wody, plus zrobię sałatkę z brokułów, sera feta, czosnku i prażonych migdałów - to chyba nie jest bomba kaloryczna? Menu na dziś: 2 kromki żytniego z plasterkiem szynki z piersi indyczej, sałata i ogórek zielony, OBIAD: kasza z kurczakiem i warzywami azjatyckimi z patelni, jabłko. Jeśli chodzi o KOLACJĘ to nie wiem jak to będzie bo umówiłam się z koleżankami z byłej prac y w miejscu gdzie dają dobre jedzenie więc zamówię jakąs sałątkę i tyle.