Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak to niedziela.



Witam serdecznie.

Poćwiczone mało co zjedzone. Jestem zadowolona, ale jutro postanowiłam zrobić sobie taki jeden dzień bez jedzenia, tylko pić samą wodę, żeby oczyścić organizm. Myślicie, że to dobry pomysł? 
A zapomniałabym. Zaczęłam rywalizacje z mamą na odchudzanie. Kto więcej schudnie do świąt. Nawet podoba mi się takie coś. Dość mocno mnie to motywuje. Nie dam jej wygrać ;p
Trzeba się wziąć za siebie już na poważnie. Nie mogę sobie pozwolić na chwile załamania. Zero słodyczy, chleba jasnego, ziemniaków, tłuszczy itp. Nie chce stosować jakiejś specjalnej diety, bo to u mnie nie działa bo później to co straciłam wraca z podwojoną siłą. Będę się starała jeść o połowę mniej niż dotychczasowo. 
Swoją wagę będę podawała co tydzień i zawsze w niedziele. Dziś niestety rano wstałam i na wadze było 80 kg... Do następnego tygodnia znów muszę widzieć 7 z przodu. 
Osz kurde...  Zapomniałam o zdjęciach ;( przed chwilką sobie przypomniałam. Postaram się to jutro z rana zrobić i od razu je wrzucić. Musicie mi to wybaczyć, ale mam postępującą sklerozę :d 

Dziołuszki odezwę się jutro i zobaczę czy wyjdzie mi ten jeden dzień bez jedzenia. 
Pozdrawiam ;*