Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
16.07.13


Wczoraj skończyłam czytać "Śniadanie u Tiffaniego". Bardzo mi się podobała, wprowadziła mnie w klimat Ameryki w czasach wojny, a fabułe zaliczam do niebanalnych. Ogólnie  Teraz zaczęłam opowieści A. E. Poe. Jakoś nie mój gust, ale przerabialiśmy jedno opowiadanie na literaturoznastwie brytyjskim i stwierdziłam, że przeczytam resztę. A przed Tiffanym zjadłam jeszcze jedną książkę - "Rzecz o mych smutnych dziwkach" Gabriela Garcii Marqueza. Mam jeszcze spore zapasy do czytania, ale czasu nie za dużo, bo ustaliłam sobie, że od 1go sierpnia biore sie za nauke do poprawki Historii UK 
A jutro na dodatek do pracy... 
Btw. dzisiaj zakwasy mnie paraliżują, odezwały się mięśnie o których istnieniu nie miałam pojęcia. Taka dawka Mel B mnie zabija, ale lubię to !!

JEDZENIE:
* 2 KANAPKI Z SERKIEM ZIOŁOWYM
*kawa z mlekiem
* z 20 biszkoptów
*3 tosty francuskie smażone na maśle
*kilka kawałków piersi z kurczaka w curry
*Okocim Radler
*Gorący Kubek : borowikowa


Ćwiczenia:
*14 km rowerem 
*150 brzuszków
*nożyce : 40x| & 40x -
*godzina jazdy na rowymerku stacjonarn