Żałoba nie jest zadaniem do przepracowania. Żałoba nie jest drogą prowadzącą do celu, który, raz osiągnięty, położy jej kres. Żałoba jest towarzyszem na resztę życia. Niektórzy zaakceptują z pokorą lub rezygnacją jej stałą obecność, inni wyrażać będą sprzeciw, a każdy dzień w jej towarzystwie traktować będą jak wyrok. Większość przechodzić będzie oba stany naprzemiennie. Żałoba nie jest procesem ku uzdrowieniu. I choć, oczywiście, w niektórych przypadkach, może ona przebiegać w sposób łagodny i ku światłu, w większości jest zagmatwana, poplątana, mroczna, pełna pułapek i trzech kroków w tył. Jest smutek, jest złość, jest cierpienie, które nie uszlachetnia.
Dlatego przestańmy oczekiwać od osób w żałobie, że się „ogarną”, że zaakceptują, że „przepracują”. Gdyby było to możliwe, zrobiłyby to. Żałoba nie pozostawia wyboru. Jest jaka jest – nieestetyczna, nieułożona, nieprzewidywalna. I ma prawo taka być. A osoba, której towarzyszy, ma prawo być smutna, nietowarzyska i niezorganizowana. Bo tak. Ma też prawo uśmiechać się i żartować, co wcale nie oznacza, że już „przepracowała”. Nawet tak zaborczy partner jak żałoba daje czasem odetchnąć...
Jeżeli trudno Ci pojąć dlaczego Twój znajomy wciąż jeszcze opłakuje śmierć osoby, którą kocha, możesz uważać się za szczęściarza. Spróbuj jednakże nie być ignorantem i nie krzywdź swoją oceną, a uwagi i „dobre rady” zachowaj dla siebie.
rzeźba: Albert Gyorgy
KochamSiebie2020
28 sierpnia 2022, 07:34Nie zgadzam sie z tym co napisalas. Mialam deie żałoby . Pierwsza po mamie, druga po tacie. A mam 37 lat teraz gdy juz jestem kilka lat po tych żałobach. Ciezki jest pierwszy rok po smierci osoby bliskiej, pozniej z kazdym kolejnym rokiem jest lepiej. Ty widac ze jestes teraz bardzo emocjonalna, nie wierzysz ze czas leczy rany ( ale to prawda!!!) czyli jestes w trakcie pierszwgo roku. Oczywiscie masz prawo do “ popelniania” takich wpisow jak ten. Z tym ze kazdy kto przezyl wiecej od Ciebie czytajac ten watek sie z Toba nie zgodzi. Daj sobie czas.
paula3000
29 sierpnia 2022, 00:52Witaj nie wiesz ile tak naprawdę przeżyłam więc nie oceniają.Czas nie leczy ran nie takich ale z czasem uczymy się żyć z naszą stratą.Piszesz że każdy kto przeżył więcej ode mnie się ze mną nie zgodzi.Znam wiele osób które doświadczyły podobnej straty co ja i uwierz mi że zgadzają się ze mną w 100%.Przezylas 2 żałoby ja ich przeżyłam więcej w tym 2 po odejściu dzieci Oprócz Maciusia pochowałam również pierwszą córeczkę 15lat temu.Więc sorki ale wiem co piszę
paula3000
29 sierpnia 2022, 00:58A tak dla ścisłości rok już minął
ar1es1
30 sierpnia 2022, 21:39Śmierć rodziców to naturalna kolej rzeczy, jakoś zawsze jest ta świadomość, że któregoś dnia ich zabraknie. Śmierć własnego dziecka to zawalenie całego świata. Nikt nie powinien własnego bólu porównywać z innymi ludźmi, każdy z nas ma inną historię, inaczej przechodzi te same wydarzenia nawet. Paula, życzę siły, też straciłam dziecko, wiem co to za ból. Na dodatek nie mam w ogóle dzieci bo dwie kolejne ciążę zakończyły się poronieniem🙁
AnabelLee
2 września 2022, 19:57Komentarz został usunięty
AnabelLee
2 września 2022, 19:57Wiesz co KochamSiebie2020, naprawdę daj spokój, uszanuj uczucia pauli... Przepraszam, ale uważam, że to jest paskudne, co napisałaś - jak można wchodzić w czyjś pamiętnik, czytać, i OCENIAĆ, jaka jest miara jego uczuć, i próbować ZABRAĆ prawo do żałoby... Skąd wiesz, co dokładnie spotkało paulę? Na jakiej podstawie myślisz, że miała "lżej" od Ciebie??? I jak w ogóle możesz próbować porównać swoją żałobę do jej żałoby??? Jak dla mnie to kompletnie bez sensu. Powinnaś się powstrzymać od tego komentarza. Poza tym osobiście to jestem zdania, że nie ma większej tragedii, niż śmierć dziecka. No ale to już moje zdanie, i nie śmiałabym "porównywać", czyja tragedia jest straszniejsza, czy śmierć własnego dziecka, czy rodzica. Bo to naprawdę się nie daje zmierzyć ani tym bardziej porównać.
AgniAgniii
27 sierpnia 2022, 22:43Kim trzeba być,by oczekiwać od człowieka w żałobie"ogarnięcia"?😞
paula3000
29 sierpnia 2022, 00:57Niestety mi się zdążyło usłyszeć różne dziwne teksty po śmierci córeczki po odejściu Maciusia już nie pozwalam jeżeli ktoś próbuje na siłę mnie pocieszyć albo dawać "dobre rady,"szybko ucinam rozmowę
fit_gocha
27 sierpnia 2022, 12:19Dokładnie... tak samo po śmierci mamy slyszalam ze żałoba trwa rok i tyle. Czas się ogarnąć itp. No nie. Nie ma na to żadnych reguł i każdy ją odczuwa inaczej. Może trwać rok, pare lat a nawet czasem i całe życie... trzymaj się ❤
paula3000
27 sierpnia 2022, 16:35Przykro mi z powodu Twojej mamy 😟
KochamSiebie2020
28 sierpnia 2022, 07:37Żaloba nie trwa roku, ale po roku sie znacznie poprawia. Nie ma juz takiego “ rozmemłania”, dramatyzowania, nie kazda pamiatka po o sobie zmarlej doprowadza Cie do placzu. Nie bez powodu ludzie mowia ze czas leczy rany.
fit_gocha
28 sierpnia 2022, 13:19Dziekuje:* A to prawda że Czas leczy rany ale u niektórych ten czas jest bardzo długi. I nie ma reguły ze po roku zacznie się poprawiać. u mnie i u taty tak nie było i myślę że u wielu osob podobnie.
Dylematy_z_Szafy
26 sierpnia 2022, 16:43Tak. Taka prawda. Niektórym łatwo się ocenia, doradza... A czasem nie ma żadnego złotego środka i każdy potrzebuje inną ilość czasu by dać radę dalej żyć żyć inaczej niż wcześniej, bo wrócić się już nie da... Przyjmuj wyrazy współczucia 🖤
paula3000
26 sierpnia 2022, 17:18Dziękuję
dorotka27k
26 sierpnia 2022, 08:33Przyjmij wyrazy współczucia. Trzymaj się. Nie taka powinna być kolej odchodzenia ale nie mamy na to wypływu;( Dużo sił dla Ciebie
paula3000
26 sierpnia 2022, 10:27Dziękuję.