Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem osobą wesołą,lubiącą dobrą zabawe.Uwielbiam podróżować,poznawac nowe miejsca.Moją pasją jest gotowanie-uczę się w szkole policealnej na kierunku kucharz ( w czerwcu egzaminy,będę walczyć o tytuł kucharza :) ),od października wybieram się na studia :) Do odchudzania skłoniło mnie to,że mam dość patrzenia w lustro i marudzenie,że źle wyglądam.Chcę pewnego dnia spojrzeć w lustro i się do siebie uśmiechnąć tak jak kiedyś.Podobać się sobie.Mieścić się w mniejsze ubrania :) Odkryć całkiem nową siebie,piękniejszą,wes
elszą.To
jest mój cel i będę do niego dążyć.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 201
Komentarzy: 3
Założony: 21 maja 2013
Ostatni wpis: 21 maja 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Paula9227

kobieta, 31 lat, gdańsk

164 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

21 maja 2013 , Komentarze (3)

13.40 a ja siedzę w łóżku z laptopem i myślę o sobie,swoim życiu.Bardzo chcę schudnąć,chcę się sobie podobać,chcę być szczęśliwa.
Za 3 tygodnie mam egzaminy mam nadzieję,że wszystko pójdzie dobrze i że zdobędę tytuł kucharza.Zapisałam się wczoraj na studia i chcę je zacząć już jako nowa ja-odchudzona :D i szczęśliwa.
Ważę 75kg chcę się pozbyć 15kg.
Nie znikną od siedzenia w łóżku prawda ? 
Muszę w końcu wstać,ogarnąć się i iść na zakupy.Niedługo Tomek wróci z pracy trzeba zrobić obiad .Mam ochotę na kalafior i szparagi w sklepie wyglądały ładnie wczoraj chyba dziś je kupię jestem ciekawa jak smakują jeszcze nigdy ich nie jadłam.
Wieczorem idę biegać-już postanowione :) 30min na początek z dobra muzyką w słuchawkach muszę dać radę.
Dobra,wstaję i idę.


Bilans dnia 
Śniadanie :
jajecznica z 2 jajek z dwoma plasterkami szynki,duży pomidor,3 kawałki chleba chrupkiego z twarożkiem president,kawa z odrobiną mleka.
Po śniadaniu sięgnęłam po 3 małe czekoladki-mam wyrzuty sumienia...
Obiad:
zupa krem z marchewki,trzy młode małe ziemniaki,trochę kalafiorka,kilka szparagów zielonych(zasmakowały mi) i ogórek konserwowy

Chyba dziś już nic nie zjem,nie mam na nic ochoty.Będę piła wodę z cytryną :)