Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień kryzysu


Witajcie:D kolejny dzień mojej walki :D  Wczoraj zaliczyłam pierwszy dzień pracy , zatrudniłam sie tak na miesiac półtorej w pizzeri Da grasso. Znudziło mi sie już siedzenie w domu. 

Wczoraj miałam mały dzień kryzysu, pokłociłam sie okropnie z facetem. Na szczęście nie odbiło sie to na mojej walce z wagą :) Ufffff .... Byłam silna :D Myśle że ta kłótnia (oczywiście ja zaczęłam ) była spowodowana zmianami w moim obecnym życiu. Jestem strasznie zakompleksioną osobą która lubi sobie wkręcać rzeczy których nie ma . Czyli np: gdy pojawi sie koło mojego faceta jakaś stara znajoma , od razu wydaje mi sie że jest potencjalnym zagrożeniem. Wiem ,to chore;/ Ale nie nic na to nie poradzę , to siedzi w mojej głowie. M. mnie bardzo kocha i nie przeszkadza mu to że przybrałam pare kilogramów. Chce schudnąć też ze względu na swoje okropne kompleksy i totalny brak wiary w siebie:( Wiem że jak osiagne sukces to zmieni sie moje podejście do mojej osoby. Jak na razie to omijam lustra z daleka, i nie wierze w kompelementy które słyszę od M czy innych mężczyzn;/ Miałam 2 sesje zdjęciowe i podobno jestem fotogeniczna , ale ja sie taka nie czuje;/ 

Pora to zmienić!!!!!

Schudłam kolejne 0,5 kg :) Czyli od przyjazdu z NL mam już jakieś 3 kg za sobą :D Czuję się naprawde świetnie :d Jestem pełna energii i chce mi sie uśmiechać :D Ta kłotnia wczoraj była zbędna i szybko żałowałam wszystkich nie przyjemnych słow które powiedziałam na M. Chyba sobie kupieworek treningowy i bede sie na nim wyżywać:P 

Muszę się pochwalić :P Wczoraj okazało sie jak silną mam wole :D Przez cały wieczór pracy w pizzeri nie skusiłam się nawet na kęs pizzy :D Co najlepsze? Nie miałam na nią ochoty :D WOW ! Chciałam dodać że jestem ogromną fanką fast foodów ( a właściwie to byłam ) i jestem naprawde pod wielkim wrażeniem swojej wewnetrznej przemiany :D Wish me luck :D

Moje dzisiejsze menu :D :

ŚNIADANIE:

*2 kromale chrupkiego pieczywa z błónnikiem 

*pomidor z jogurtem naturalnym +bazylia i pieprz

*2 plasterki sera żóltego

*jajko na twardo

*zielona herbata

OBIAD:

*kasza z warzywami(gotowana kasza + marchew+por+ seler+bazylia+pieprz)

PODWIECZOREK:

*jabłko albo gruszka

KOLACJA:

*Musli z jogurtem i owocami 

DODATKOWO:

*Dużo dużo wody i zielonej herbaty 

PS: Jeśli macie pomysły na jakieś obiadki niskokaloryczne to podajcie , chętnie skorzystam :) Pozdrawiam 



  • Migdal0606

    Migdal0606

    9 października 2011, 16:03

    hm... moze moja zupka z pamiętnika? Zobacz wpis z 8 września?<BR><BR> Mięso bez skóry gotować 25 minut, dodać groszek konserwowy bez zalewy, szczyptę soli i cukru i gotować chwilę. Z odrobiny mąki i mleka zrobić zagęszczacz wlać do zupy aż zgęstnieje i dodać jeszcze odrobinkę masła. Ja z tej zupy zrobiłam krem za pomoca blendera.

  • BlackWithDreams

    BlackWithDreams

    8 października 2011, 15:37

    Odp: to super,że w pracy znowu nic nie podjadałaś, trochę wędzonego kurczaka i oliwek nie zaszkodzi, to przecież zdrowe ;)) wiesz co, na początku odchudzania nie wyobrażałam sobie,że dojdę do tej wagi co teraz ale szybciutko ten czas zleciał i udało się tyle schudnąć :) jęsli będziesz się dobrze trzymała to ani sie obejrzysz a też Ci się to uda :) nie bój się, dasz rade! :)))

  • BlackWithDreams

    BlackWithDreams

    7 października 2011, 13:07

    To widzę,że mamy bardzo podobne powody by schudnąć. Mi równiez sie wydaje,że kazda dziewczyna czy znajoma mojego chłopaka może być zagrożeniem i juz się wściekam i czuję się gorsza. I ten totalny brak wiary w siebie... juz nawet dochodziło do tego,że podczas kłótni z kimś wolałam się nie odzywac bo myslałam,ze jestem taka do niczego,że moje racje i argumenty tez będa bez sensu. Ale na szczęście już powoli się to zmienia wraz ze spadającymi kg:) niewiarygodne ile pewności siebie może dać szczuplejsza sylwetka :) aaa właśnie, jedna z dziewczyn mi kiedys napisała,ze musli lepiej jeść na śniadanie bo ma dużo węglowodanów i cukrów. Ja juz nie jem na kolację za jej radą tylko przełozyłam na śniadania :)