Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
new beginning...


Witacie!!!
No i zaczął się nowy rok,a ja zamiast chudnąć tyję na potęgę...Dzisiaj rano waga pokazała 67,7kg.To chyba dobry moment na opamiętanie się,zwłaszcza że w tym roku czekają mnie 3 wesela,i kto wie,może moje zaręczyny ;).
Tak więc wracam do diety.Przede wszystkim chcę maksymalnie ograniczyć słodycze i zrezygnować z alkoholu.Ze słodyczami powinno pójść nieźle,bo jakoś ostatnio nie mam na nie apetytu.Gorzej z rezygnacja z ukochanego piwka,ale będę walczyć z pokusami!!!Fast foody też ostatnio często gościły w moim menu,i z tym myślę że będzie najgorzej.Ale biorę byka za rogi i startuję,po raz tysięczny już chyba,z walką o piękniejszą siebie!!!
Dzisiaj zjedzone:
2 kanapki z razowego chleba z wędliną drobiową,pomidorem,cebulką i ogórkiem
makaron z karkówką (nie mogłam się oprzeć,ale odkroiłam tłuste kawałki)
podwójny płat śledzia po wiejsku z cebulką
1,5 kabanosa czosnkowego
W planach ćwiczenia na steperku i twisterze,no i jakieś dywanówki na dobry początek.I może jeszcze szklanka kefiru 0%.
Trzymajcie kciuki,bardzo się przydadzą!!! :)))
  • pauletta1984

    pauletta1984

    2 stycznia 2012, 16:59

    mam nadzieję,że faktycznie uda mi się ich uniknąć :)

  • olala88

    olala88

    2 stycznia 2012, 16:47

    dobrze ze duzo bialka jest to unikniesz napadów głodu :)