No to wróciłem w końcu z delegacji , i zaczynam od dziś znów bieganko. Waga zmalała o 1 kilogram , a bałem się ze wzrosła o przynajmniej 4 , z tym co jadłem w delegacji , i bez żadnej aktywności fizycznej. Ale po powrocie do domu i pierwszym ważeniu ,okazało się że jednak waga nie wzrosła a nawet zmalała :-) , i już jest 7-meczka z przodu .Następny pomiar w maju. Mam nadzieję że kolejny kilogram spadnie szybciej.