Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 cyferki - tak to jeszcze NIGDY nie było. Cóż - z
Nowym Rokiem, z nowym... MASAKRA!!!

Oto "pamiątkowe" zdjęcie mojej dietetycznej porażki. Ponad 100 kg jeszcze nigdy nie ważyłam i nie sądziłam, że kiedykolwiek tak będzie. Cóż - endokrynolog miał rację - po cichutku, pomalutku i stało się. Tak - wyniki badań też są kiepskie - zarówno hormonów (jajnikowych i tarczycowych) + zespół metaboliczny. Doktor kazała przejść na dietę, którą sama rozpisała i mamy zobaczyć, czy za 3 miesiące coś się zmieniło w kwestii wyników badań (czyli w kwestii metabolizmu). Jeśli się nie zmieni, to niestety leki. Widmo nadciągającej cukrzycy jest niestety bardzo duże. Od wczoraj jestem na zalecanej diecie. Nie wiem czy dam radę, bo uznałam sama (zresztą jeszcze w gabinecie), że "zaproponowana" dieta jest wręcz anorektyczna. Prawie niczego mi nie wolno + bez laktozy, bez glutenu i prawie bez cukru (mowa oczywiście o cukrze w produktach spożywczych). No cóż - będę się odżywiać wspólnie z moim królikiem.

Wczoraj odbyło się pierwsze ważenie (które widać na zdjęciu ;(). Za tydzień kontrola... Nie wiem czy dam radę... Muszę jednak sobie przetłumaczyć jedną rzecz - nie chodzi już "tylko" o moją wagę, ale chodzi przede wszystkim o moje zdrowie.

POMOCY!!! :x

  • MissPyza

    MissPyza

    7 stycznia 2019, 00:10

    Wiem coś o tym. Też dobiłam do wagi, której nigdy nie miałam. Ja ważę 91, mój mąż 95 (tylko, że ma 1,90)... Nasza waga elektroniczna się gubi i wita go "Cześć Kasia".

    • peggy.na.obcasach

      peggy.na.obcasach

      7 stycznia 2019, 09:56

      Nieźle z tym przywitaniem ;-D taki mem ostatnio krążył po necie, który właściwie mogłabym zastosować sama do siebie, że po Świętach jak weszłam na wagę, waga powiedziała "proszę wchodzić pojedynczo" :-D :-D :-D

  • Olenochka

    Olenochka

    4 stycznia 2019, 16:49

    https://www.empik.com/kod-otylosci-sekrety-utraty-wagi-fung-jason,p1142651989,ksiazka-p Polecam ta ksiazke kazdemu chudemu i otylemu jezeli chcesz sie doksztalcic na temat hormonow i tycia.

  • Olenochka

    Olenochka

    3 stycznia 2019, 22:34

    W lutym 2018 tez mialas 3 cyferki((( Wez sie w garsc! Zycie to nie tylko jedzenie, bez przesady. Sorry ze tak ostro, ale na prawde da sie schudnac. Poczytaj sobie o Intermittent Fasting i do tego dorzuc PALEO(czyli Keto), na tyle na ile dasz rade. Cwiczenia silowe dla skory i zdrowia. Wszystko sie da.

    • peggy.na.obcasach

      peggy.na.obcasach

      4 stycznia 2019, 13:02

      Tak w lutym rok temu właściwie prawie były 3 cyferki - "zabrakło" mi 0,5 kg. Wiem, że życie to "nie tylko jedzenie" i gdybyś doczytała to, co piszę, to wiedziałabyś, że nie obżeram się i nie żyję dla jedzenia, a mam bardzo poważne problemy z hormonami i to od lat! Niestety mój ginekolog - endokrynolog nie zwracał od 5 lat uwagi na stronę metaboliczną i mam to, co mam. Szczęśliwie trafiłam też pod opiekę endokrynologa, który w końcu zwrócił na to uwagę, zrobił badania i dowiedziałam się kilku w sumie nieciekawych rzeczy o swoim zdrowiu. Czy myślisz, że przez te lata nie próbowałam diet (różnych), zmian sposobu żywienia, dietetyków, ćwiczeń, siłowni, basenów, fitnessów itd? Ile można coś stosować widząc, że (w najlepszym wypadku) nie chudnie się, a przeważnie tyje się dalej? Sławetne "wzięcie się w garść" nie zawsze jest skuteczne.

  • katy-waity

    katy-waity

    3 stycznia 2019, 19:24

    a jak z kaloriami na diecie? niektorzy lekarze "starej daty" potrafia zachecac do diet glodowkowych, a taka dieta na pewno nie poprawi Twoich hormonow..

    • peggy.na.obcasach

      peggy.na.obcasach

      4 stycznia 2019, 12:55

      Pani doktor nic nie mówiła o kcal i jak się dopytałam to raczej ona obstawiała jedzenie określonych produktów i w określonych kombinacjach aniżeli ograniczenie jedzenia do "niezbędnego minimum" (chociaż moja waga na to nie wskazuje - wbrew pozorom nie jem dużo, a na pewno dużo mniej, niż moja rodzina, która jest generalnie szczupła). Pani doktor zresztą nie jest aż tak bardzo starej daty ;-) i powiem szczerze, że mam do niej dość spore zaufanie - zarówno pod względem spraw związanych z hormonami, jak i z metabolizmem - widać, że kobieta zna się na rzeczy, więc mam nadzieję, że będzie ok. Ostatecznie ona pierwsza zwróciła uwagę na mój metabolizm - przez prawie 5 lat odkąd wszystko się zaczęło mój ginekolog w ogóle o tym nie mówił, a ja z kolei o tym nie wiedziałam, no bo i skąd miałam to wiedzieć? :-/ Ale teraz wzięłam się w garść! :-) Czuję to!!! Jest MOC!!! :-)

    • katy-waity

      katy-waity

      4 stycznia 2019, 12:59

      a to dpbrze, bo pisals diecie anorektycznej, wiec zrozumialam ze niskokalorycznej

    • peggy.na.obcasach

      peggy.na.obcasach

      4 stycznia 2019, 13:06

      Faktycznie tak napisałam :-) ale bardziej mi chodziło o to, że tam właściwie nic nie można. Jest taki obrazek w internecie, na którym na talerzu są kostki lodu i jest to podpisane, że to posiłek "bez glutenu, bez laktozy, bez cukru..." i jeszcze bez czegoś tam. Niestety u mnie bardzo podobnie :-/ mam tylko nadzieję, że da to dobre i pożądane efekty - przede wszystkim w wynikach badań, a po drugie w wadze...

    • katy-waity

      katy-waity

      4 stycznia 2019, 13:14

      dieta paleo jest chyba bez laktozy i glutenu? moglabys sie zainspirowac przepisami, , jest tez catering dietetyczny organizujacy takie diety np : rukolacatering.pl/bezglutenowa-bez-laktozy/

    • peggy.na.obcasach

      peggy.na.obcasach

      4 stycznia 2019, 13:25

      No właśnie szukałam takich cateringów dietetycznych i faktycznie jest kilka firm, które oferują taki catering. Aktualnie stwierdziłam, że spróbuję sama, a jak będzie OK i generalnie będę się czuła lepiej tudzież zeszczupleję, to wtedy pomyślę o takim cateringu (nawet na jakiś dłuższy czas). Dzięki w ogóle za podpowiedź :-) Co do diety paleo, to nigdy jakoś tego nie sprawdziłam, więc chyba faktycznie "rzucę okiem".

  • patkak

    patkak

    3 stycznia 2019, 11:26

    Ta dieta jest restrykcyjna ale z czasem organozm sie przyzwyczai. Owocow tez nie mozesz jesc? Mysle ze waga jest tutaj malo wazna, zdrowie na pierwszym miejscu. Powodzenia! I w razie podkniec nie przejmoj sie i nie poddawaj

    • peggy.na.obcasach

      peggy.na.obcasach

      3 stycznia 2019, 11:42

      Dziękuję! :-) Z owoców mogę grejpfruty, cytryny, jabłka i owoce "jagodowe" - czyli to, co jest "z lasu" + borówka amerykańska, truskawki, czereśnie, wiśnie, porzeczki, agrest. To tyle. Ważywa najlepiej na surowo, oczywiście bez buraków, ziemniaków, marchwi itp. Ryż dziki lub brązowy (ew. biały), kasza gryczana i jaglana (tak czy inaczej w małych ilościach). Jedna łyżka masła dziennie, jedna kromka ciemnego pieczywa (które najlepiej, żebym sama upiekła) dziennie... :-/ Ale masz rację - i z resztą, tak jak sama napisałam - nie chodzi już tylko o wagę - teraz to głównie chodzi o moje zdrowie, którego już później zwyczajnie nie odzyskam... :-(

  • Laurka1980

    Laurka1980

    3 stycznia 2019, 10:32

    Ogarnij wagę, poczujesz się lepiej :) masz jakiś plan ?

    • peggy.na.obcasach

      peggy.na.obcasach

      3 stycznia 2019, 10:42

      Plan od endokrynologa. Dieta, którą dostałam jest po prostu "anorektyczna". No, ale co zrobić? Albo to, albo leki za 3 miesiące :-/ Co do tego, że poczuję się lepiej, to wiem ;-) jak założyłam Vitalię (dawno i nieprawda), to ważyłam ok 70 kg i wtedy uważałam, że jestem gruba (jak ja bym chciała mieć teraz tamtą wagę!!!).

  • Berchen

    Berchen

    3 stycznia 2019, 09:53

    jest co robic, ja myslalam ze tylko ja dzisiaj szok przezylam:) ruszajmy d..., powodzenia:)

    • peggy.na.obcasach

      peggy.na.obcasach

      3 stycznia 2019, 10:43

      Dziękuję!!! :-) Tak jest - ruszamy nasze zadki i bierzemy się za siebie. Ja zaczęłam od wczoraj dietę. Teraz zaraz postaram się ogarnąć może jakieś sporty ;-) Ale wiem, że muszę to robić wszystko "po kawałku", bo inaczej się zniechęcę i nie będę miała na nic siły. Też życzę powodzenia!!! :-)