Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
9#


Witam. Dziś pokonałam jedną z wielu barier, które przede mną stoją. A mianowicie zrobiłam 100 brzuszków za jednym razem. A po skończeniu wcale nie byłam taka zmęczona jak podejrzewałam tylko dostałam niezłego powera :D Nie pamiętam kiedy ostatni raz zrobiłam więcej niż 50 brzuszków od razu. Dzisiaj dzień samych plusów. W pracy poznałam dziewczynę (jakoś w moim wieku była) miło sobie gawędziłyśmy większość dnia. A po pracy moja samoocena podniosła się dwukrotnie, jak nie więcej. Mój były chłopak (rozstanie z nim przeżyłam bardzo, bardzo źle, ale było to z 3 lata temu, więc już mi przeszło dawno, no i mam przecież swojego Skarba, którego kocham nad życie) zaczepił mnie na facebooku, a kiedy go nie odczepiałam to do mnie napisał. Nie wiem czy mu odpisywać. Niby nic ale samoocena poszła w górę (trochę się zmieniłam od czasu kiedy z nim byłam). 

Trening : 

*100 brzuszków 

*65 przysiadów 

*65 pajacyków 

*rozgrzewka Mel B 

*boczki Tiffany 

*nogi Mel B 

*ramiona Mel B 

*pupa Mel B 

*rozciąganie Mel B 

Ja spadam pod prysznic, a wam życzę miłego wieczoru :)