Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 39


Witajcie,

Miałam dodać wpis wczoraj wieczorem, ale już nie dałam rady bo byłam padnięta. Najpierw malutka miała kolkę, potem jeszcze musiałam przygotować chlebek do pieczenia. Obecna waga 71,3 więc dalej gonie pasek. Szczerze mówiąc to korci mnie odstawić węglowodany na jakiś czas, żeby przyśpieszyć efekty, ale sama wiem, że to nie zdrowe i często odradzam to innym. Muszę to jeszcze przemyśleć. Może zrezygnuję z nich w drugiej części dnia a będę je jadła tylko na pierwsze i drugie śniadanie. 

Dzisiaj czeka nas trudny dzień, bo idę z dzidzią na szczepienie a raczej drugie podejście. Miało być tydzień temu, ale temperatura skakała i lepiej było nie ryzykować. A wieczorem kolejna przyjemność bo muszę iść znowu do dentysty z kolejnym zębem. Strasznie mi doskwierają po ciąży. Mam nadzieję, że tym razem to tylko pląba a nie kanałowe.

Dzisiaj zjadłam:

Śniadanie: jajecznica, 2 kanapki z resztką pasztetku, warzywa

Drugie śniadanie było podczas spaceru: kanapka z serkiem pleśniowym i szczypiorkiem, banan, wafel ryżowy

Obiad: jeszcze świąteczna karkówka, sałatka

Na kolację zjadłam bułkę z kefirem i o zgrozo parę chipsów. 

Z aktywności fizycznej zaliczyłam prawie 4 godzinny spacer, podczas którego zjarałam sobie dekolt.

  • PoProstu-Karolina

    PoProstu-Karolina

    26 kwietnia 2014, 11:35

    Wydaje mi się że całkowite odstawienie węglowodanów to kiepski pomysł.. :( Spacer godny podziwu :D

    • Peyton1983

      Peyton1983

      26 kwietnia 2014, 19:27

      Wiem, wiem, ale czasem taki akt desperacji się załącza hehe

  • msdmsd

    msdmsd

    25 kwietnia 2014, 09:49

    biedne maleństwo ! a swoja droga to się dziwie ze tyle noszę, dźwigam, schylam do mojego skarba i nie chudnę ;)

    • Peyton1983

      Peyton1983

      25 kwietnia 2014, 16:37

      no właśnie przy dziecku to jest jak maraton hehe a efektów brak...