hej hej
Byłam u dietetyczki i zrobiłam test na nietolerancje pokarmowe. Badanie wyglada tak ze bierzemy krew z palca, zbieramy ja do pojemniczka a pozniej nakładamy to na płytkę z odczynnikami i czekamy 20 min... Pozniej zabarwiają sie punkciki odpowiadające produktom na ktore nasz organizm nie toleruje. Nietolerancja na mleko krowie, gluten, pszenice, jaja. Użyłambym tu bardzo brzydkiego słowa x5... Przechodzę na dietę eliminacyjna na rok. Jest to dla mnie tragedia bo UWIELBIAM omlety z odzywki białkowej, niestety musze to odłożyć.
Pytanie- czy ktos z was ma nietolerancje? Jak ja wykrył? Czy te testy sa w 100% nieomylne? Bo odstawiam bardzo duzo produktów ktore musze zastąpić zamiennikami... Kosztujące majątek :(