Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
takie tam...


 Mam słabość do książek i do programów kulinarnych. Uwielbiam w czasie zwykłych domowych obowiązków słuchac spokojnego głosu kucharza, który tłumaczy jak cos przygotować, np. Gordon Ramsey hmm twarz może nie w moim guście, ale głos...mmmm no i te jego pomysły..

 Przestałam ogladac Anne Olson - specjalistka od słodkości...no cóż, to zbyt duża pokusa:)

 Gotuje i gotuje. Moja 7 miesieczna córeczka ma apetyt, nie da się ukryć. Czasem kupuje słoiczki, ale po doświadczeniach ze starszym synem, który jest mega niejadkiem postanowiłam jak najczęściej gotować młodej.  Czym skorupka za młodu nasiąknie...:)

 Z Bartkiem to nie tylko grymasy, ale czynnik chorobowy na tle neurologicznym. Długo by opowiadać, może kiedyś..W każdym razie chodzę z nim na taką "terapie jedzenia" i nauke gryzienia. Mamy już sukcesy, więc coraz bliżej do momentu kiedy wszyscy będziemy jeść to samo, zdrowo i smacznie.