Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Weekend pp
11 lipca 2015
Piątek spędzony u rodziców męża. Bardzo fajnie było. Dziadkowie nacieszyli się wnukami i odwrotnie. Starszy chciał nocować bo tam się nie nudzi. Chodzi obrządzać z dziadkiem i doglądać dobytku. Fajnie że mu się tam tak podoba.
A dziś już w domu. Pogoda byle jaka więc raczej nie będziemy szaleć na dworze. Jako że sprzątałam w czwartek to dziś sobie tylko poprzecieram podłogi i odlurzę dywan w salonie i łazienkę ogarnę. Wyciągnie męża na zakupy do pepco i tyle...
Potem normalną codzienność
Udanego weekendu
Grubaska.Aneta
11 lipca 2015, 18:57Ja swej teściowej nie odwiedzalam już dwa lata.i bardzo dobrze mi z tym.
Piegotka
11 lipca 2015, 21:28Ja mam fajnych teściów więc taki wyjazd to dla wszystkich przyjemność. W dodatku mama robi pycha pierogi z kaszą i grzybami ☺
angelisia69
11 lipca 2015, 09:55moj syn tez uwielbia na wsi u wujostwa siedziec,jakby mogl to by tam zamieszkal hehe pelno zwierzatek,roslin itd. praca w polu mu nie straszna :P No dzis chlodniutko ale mi tam pasuje ;-) Milej,niezbyt pracowitej soboty ;-)
Piegotka
11 lipca 2015, 13:37Dzięki i również miłego weekendu