Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Słodyczocholiczka na odwyku... FITATU.... BE
ACTIVE


Dalszy ciąg detoxu i walki samej ze sobą:PP Jest ciężko i zdarza się że mam ochotę się najeść słodyczy i znowu zacząć od nowa, jutro.... ale nie ! nie poddaję się bo jutro będzie przychodzić ciągle ... jutro....

Nie jest idealnie i nie raz ratuję się kawałkiem gorzkiej czekolady (kostką lub dwiema,  dwie kostki mają 74 kcal) ale to i tak lepiej niż nażreć się batoników, chipsów lub czegoś innego niezdrowego...

Nie kupuję słodyczy i nie kitram do swojej ukochanej szafeczki ze słodyczami... Jest tam tylko czekolada gorzka w ilości jednej tabliczki... w razie awarii;)

Ale zdarza mi się gdy mam straszną ochotę na słodkie zaglądać do tej szafki po kilka razy... otwieram, widzę że nie ma w niej nic na co miałabym ochotę, zamykam, pokręcę się i znowu otwieram i zamykam i tak z 5 razy... jakby miało się tam coś pojawić.... aż w końcu zjadam owoc albo kostkę gorzkiej czekolady.

Gdyby tam leżało cos więcej, np. batonik inna czekolada lub ciastka na pewno za którymś podejściem bym się skusiła, a tak nie ma więc nie mogę nic wszamać...

Poza tym korzystam z aplikacji FITATU i dzięki temu mam kontrolę nad ilością spożywanych kalorii....

Jak dla mnie aplikacja ta jest fajnym rozwiązaniem, jedyny minus to taki że trzeba mieć dostęp do netu by z niej korzystać. Ale ja i tak siedzę w domu więc na razie to mi nie przeszkadza:D

Staram się nie przekraczać 1500 kcal, ale jak przekroczę o 100 to włosów sobie nie wyrywam.... Ostatnio mam ogromną chęć na pomidory i ogórki, tak więc moja kolacja to ostatnio 4 ogóreczki z ogródka i 2 pomidorki a do tego kromka lub dwie chleba żytniego...

Nie za bardzo kaloryczne a sycące....

Do tego obowiązkowo wypijam 2 herbaty Pu-erh i woda, woda i jeszcze raz woda....

Dziś udało mi się zmotywować swoje leniwe ciałko do ćwiczeń... nic forsującego bo znowu mi się rwa kulszowa odzywa... więc ćwiczenia na wzmocnienie pleców zrobiłam, w tym te które są w nowym numerze Be Active8) Moja kondycja słaba... jak tylko zaczełam marzyłam by już skończyć, ale się nie poddałam i zrobiłam 2 serie... Pomalutku będzie lepiej:?

Gazetka bardzo fajna, ciekawa i motywująca jak dla mnie:) Dużo ciekawych artykułów i zestawów ćwiczeń... Trzymam kciuki aby było tylko lepiej8)

Mimo picia dużo wody, jedzenia lekkich posiłków czuję się jakaś taka napompowana???? Albo to pogoda, albo muszę się przyjżeć lepiej moim posiłkom....

Chodzi za mną zrobienie ciasta brownie tylko na bialej czekoladzie...

Może zrobię na weekend??? Ale rozdam 3/4 rodzince, coby nie kusić losu....

Zresztą w weekend mam imprezkę z okazji 3 urodzin mojego chrześniaka... jesetśmy zaproszeni na obiad... na pewno będzie tort:)

Ale wszystko z umiarem i będzie dobrze...

Muszę tylko się pilnować bo sobie po prostu nie ufam....

Pozdrawiam cieplutko...

Słodyczocholiczka(pa)