Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czas zacząć swą przemianę :)


Cześć po raz drugi :)


Po raz drugi, bo już tutaj kiedyś byłam i postanowiłam wrócić. Moja poprzednia przygoda z odchudzaniem nie skończyła się dla mnie pomyślnie (nie schudłam, a wręcz przytyłam!), więc wracam jak córa marnotrawna i liczę na pozytywny odbiór mojej osoby :) Chcę, żeby ten pamiętnik służył mi pomocą w dokumentacji moich osiągnięć, które pewnie też i Was zaciekawią. 

Na początek powiem coś o sobie :) Obecnie studiuję i pracuję w agencji PR-owej, zarówno praca, jak i studia sprawiają, że przez większość swojego dnia siedzę... Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że jest to pewnego rodzaju wymówka, żeby nic nie robić ;) Kiedyś miałam takie okresy w życiu, że ćwiczyłam regularnie, czułam się (być może trochę to dziwnie zabrzmi) w kontakcie ze swoim ciałem. Przez to, że sporo tkanki tłuszczowej narosło mi wokół mojego ciała (tak, ono jest tam pod spodem! :D) czuję się, jakbym nie do końca była sobą. W dość szybkim czasie przytyłam całkiem sporo, bo około 10 kilogramów w rok. Jest to spowodowane sposobem, w jaki obecnie spędzam czas. Kiedy nie jestem w pracy i na uczelni przeważnie spędzam czas z moim chłopakiem, z którym wspólnie odpoczywam po pracy jedząc obiad i oglądając filmy i seriale :D Przez moje gotowanie nawet jemu trochę przybyło :P (ale był chudzielcem, więc jak dla mnie to plus!). Mój chłopak nie ma absolutnie problemu z moimi dodatkowymi kilogramami, ale stara się mnie wspierać na ile potrafi (choć nie zna się na diecie, ani zdrowym stylu życia), bo wie, że lepiej się czułam będąc szczuplejszą niż jestem. Ja chcę schudnąć, bo czuję, że moje tycie zabrnęło już za daleko. Jestem na skraju otyłości. Myślę, że dobrze jeśli teraz wezmę się za siebie póki jestem młoda i mam na to zarówno czas, jak i siłę. Trzymajcie kciuki :)

Nie mam ochoty na kolejną porażkę, więc postanowiłam na początek zrobić listę rzeczy, od których zacznę swoją przemianę:

  • Regularne picie wody (około 2 litry dziennie) - obecnie za mało piję i wiem, że przez to podjadam...
  • Zamiana słodyczy na zdrowe słodkości - tak, słodycze są moją zmorą od dłuższego czasu. Zamierzam zamienić je na owocowe przekąski i orzechy :)
  • Unikanie smażenia - przyznam się, że jest to dla mnie najszybszy sposób przygotowania obiady, jednak niezbyt zdrowy. Postaram się jeść więcej potraw gotowanych, zawierających mniej tłuszczu.
  • Mniejsze porcje - myślę, że jem całkiem spore porcje jedzenia, dlatego postaram się je ograniczyć, zamiast większej porcji węglowodanów czy mięsa nałożę większą porcję warzyw :)
  • Ćwiczenia - zacznę od 2 razy w tygodniu. Mam karnet na fitness od pół roku...

Nie zamierzam póki co liczyć kalorii, mimo wszystko nie chcę dać się zwariować. Chciałabym najpierw przyzwyczaić się do nowego stylu życia, być może wcale więcej nie potrzeba :) Jestem osobą, która lubi gotować i jeść warzywa, więc myślę że z dietą nie będzie większego problemu :)

Życzcie mi powodzenia i powiedzcie proszę od czego Wy zaczynałyście/zaczynaliście!

Wklejam zdjęcie uroczej świnki :) (na dobry początek)

  • Olkeens

    Olkeens

    3 lutego 2017, 14:47

    Powodzenia! :)

    • Pigleti

      Pigleti

      3 lutego 2017, 17:10

      Dzięki wielkie! :)

  • jamarja

    jamarja

    3 lutego 2017, 14:19

    Świetnie, masz dobre podejście i motywację. Dorzuć do tego wsparcie od Vitalijek i ani się obejrzysz a kilogramy będą same spadały. Będę Cię wspierać!

    • Pigleti

      Pigleti

      3 lutego 2017, 17:10

      Z motywacją u mnie bywa różnie niestety :D ale wiem, że teraz już nie ma odwrotu i cieszę się, że tak właśnie czuję. Dziękuję za wsparcie :)

  • ChybaaTy

    ChybaaTy

    3 lutego 2017, 13:24

    Mi też się przytyło odkąd poznałam mojego faceta :d Lista z rzeczami, które chcesz zmienić wygląda jak najbardziej rozsądnie i nie jest jakaś mega rygorystyczna więc powinnaś spokojnie dać radę zmienić swoje nawyki żywieniowe na lepsze, zdrowsze i ruch jak wiadomo też się przyda :) Powodzenia! :)

    • Pigleti

      Pigleti

      3 lutego 2017, 17:09

      Noo, najtrudniej będzie mi wprowadzić ruch, bo przy obecnej aurze wszystko zniechęca mnie do opuszczenia ciepłego mieszkania... ale trzeba się przemóc :) Dziękuję za wsparcie :)

  • pocahontas15

    pocahontas15

    3 lutego 2017, 12:36

    Haha jakbym czytała o sobie ;) razem z chłopakiem przytyliśmy po 12 kg przez pizze na kolację, dodatkowe obiadki i podjadanie przy filmach ;) Na szczęście jest dużo przepisów na fajne fit kolacje, które facetowi też będą smakować ;) powodzenia!

    • Pigleti

      Pigleti

      3 lutego 2017, 17:07

      Tak, czasem wystarczy lekko zmodyfikować już istniejący przepis i robi się on nagle fit :D Dziękuję!