Wczoraj już gdy się rano obudziłam to słabo się czułam. Cały czas bolał mnie mocno brzuch, głowa i byłam mocno zmęczona. Apetytru brak. Gdy coś zjadłam to jeszcze gorzej było. Wieczorem miałam biegunkę i wymiotowałam. Pół nocy też. Oczywiście moja kochana mama i jej mąż (piszę zawsze rodzice, ale jej facet to nie mój ojciec) myśleli, że znowu coś wzięłam. No, bo w sumie to było dzień przed planowanym kilka dni wcześniej basenem, więc miałam ich zdaniem motyw.Powiedzieli parę słów za dużo. Jak zawsze. Zagrozili psychiatrykiem. Prze ze mnie nie pojechali na planowany basen. Mogli przecież jechać. Nie zabroniłam im. Tak, że wspierają mnie najbardziej na świecie. Nie dziwię się im, że tak reagują. Za to mój chłopak wierzy mi. Tak, że nie jest tak źle. Dzisiaj od rana nie mam siły na nic. Mam mroczki przed oczami. Kręci mi się w głowie. Rano zjadłam bułkę i wypiłam herbatę - było ok. Później sucharki i za kilka minut znowu powtórka z wieczora i nocy. Już jestem tak wymęczona i wyczerpana, że nie wiem czy nie skończę w szpitalu :( Ledwo stoję na nogach. Szumi mi w uszach i piszczy w głowie. Już prawie straciłam przytomnośc 2 razy. Piszę do was żeby jakoś odreagować, ale to chyba na nic, Piję dużo wody, bo mam strasznie suche usta. Tak jak zalecałyście wzięłam elektrolity i ogólnie jakieś specjalne leki. Chyba nie pomogło, albo właśnie dzięki temu się jeszcze jakoś trzymam. Mimo wszystko dziękuję :)
Doma19
8 lipca 2018, 07:42Ile masz lat ?
PigulaOla
8 lipca 2018, 10:59Rocznikowo 18
cynamonowy44
7 lipca 2018, 08:17nie dziwię się rodzicom, że ciężko im uwierzyć, że nie masz z tym nic wspólnego. To dla nich też są trudne sytuacje. Być może trudniesze niż myślisz. Ale masz świadomosć tego wszystkiego. Znakiem tego, że bedzie dobrze. Dziś jak też tak się czujesz to wcinaj bułki czy chleb z masłem, ale masłem smaruj "porządnie" :) Ja zawsze jak się gorzej czuje to staram się wciskać nawet chleb z masłem, wafle ryżowe czy inne. Słodze też herbatę. Wszystko, żeby nie zagłodzić organizmu.