Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Urlop i waga w gore...


No to kochane dzisiaj wyjeżdżam, liczyłam bardzo na 73 kg ( byłam bardzo blisko już) a tu klops, waga dzisiaj rano 75.2, niestety nie miałam czasu jeść regularnie, mało snu i ćwiczeń (trochę słodyczy) no i są efekty....Trudno...Wrócę, walczę dalej...Będę się starać za dużo nie przytyć przez te dwa tygodnie...Trzymajcie kciuki.. Buziaki!

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    20 lipca 2017, 09:02

    Moja rada pewnie inna od innych baw się dobrze nie myśl o wadze ! Staraj się jeść mniej ale tez sobie na żałuj loda czy 2 ;-) odpoczywaj jak wrócisz zaczniesz od nowa ! :-) miłego urlopu ! :*