Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podekscytowanie

Latam po pamiętnikach i podziwiam osoby, które już tyle schudły... Jestem podekscytowana tym, że tak się da. Szczerze mówiąc przedtem myślałam że to nierealne ale czytając, że ktoś schudł 10-20kg motywuje mnie to do ćwiczeń i diety - ciekawe na jak długo. Dzisiaj zaczynam likwidowanie słodyczy z mojego życia. Mam nadzieję, że się nie zapomnę albo nie będę zdesperowana i przeżyję bez czegoś dobrego. Mały kroczek a jakie podekscytowanie. Jak ja już bym chciała mieć -20kg za sobą ale nie ma nic na już. Ciekawe jak długo wytrwam bez słodyczy :) Wyjątki : gorzka czekolada, i słodycze bez cukru ( Chupa Chups, Alpenliebe bez cukru - takie słodycze przewiduje dieta SB), czyli już jakieś przygotowania do tej diety, która i tak mnie przeraża. Powoli oswajam się z zieloną herbatą, którą piję bez cukru - z plastrem cytryny na zimno smakuje całkiem świetnie. Mam wyrzuty sumienia bo wieczorem opchałam się "na pożegnanie" cukierkami... i przez te wyrzuty sumienia spać nie umiem :D - uhh już się zaangażowałam w to :P - tylko żeby się znowu nie okazało, że mam słomiany zapał :( Musi się w końcu udać, nie mogę być całe życie prosiakiem, też chcę mieć coś z tego życia. Może przed snem jeszcze przyswoję sobie 6w, albo to lepiej po niedzieli ( bo w sylwestra znając życie i tak bym nie ćwiczyła ). Oby się udałoooo :)