Wczoraj myślałam, że już dam sobie spokój z dietą i wogole... nadal mam chec na takiego kebabika z baraniny czy z czegos tam :D ale no cos jutro sobie troche odpuszczę:) i moze pozwole sobie na kawalek pizzy albo tortille...
a dzisiaj...
Śniadanie 8.30
-marchewka z groszkiem 200g (ok.70kcal)
II Śniadanie 10.20
-grahamka z serem i szynka bez masła ( ok. 150kcal)
Obiad 13.00
- rosół (150kcal)
czyli mogę sobie jeszcze coś zjesc :)
Jolantka1981
14 stycznia 2011, 18:40katuj się tak tym liczeniem kalorii , przecież jak zjesz ciut więcej nic się nie stanie. A tak to jeszcze bardziej się dołujesz, jak zrobisz małe odstępstwo możesz to odrobić w inny sposób. Nie katuj się tak, jak masz na coś smaka to zjedz, przynajmniej później nie dostaniesz fioła i będziesz kontynuować dietkę.
Martynka300195
14 stycznia 2011, 14:56pewnie że możesz i to bez wyrzutów sumienia :)