Po całym tygodniu diety fastfoodowo piwnej po której bałam się wejść na wagę ( mimo pilnowania kalorii mniej wiecej ) okazało się, że jest o 200g mniej, wiec nie jest tak zle :) Aczkolwiek wazylam sie w nocy około 21-22 to być może jest i mniej... :) ale od poniedziałku zaczynam rozsadniejszy typ zywienia... chociaz cały czas mam smak na frytki z mcdonaldsa...
kamci.a
19 stycznia 2015, 10:42Jak koleżanka niżej napisała, pyrki w plastry pokrój i do piekarnika :) nie ma co tracić zdrowia na fast food :)
SchudnacNaZzawsze
18 stycznia 2015, 20:36Zrob sobie domowe frytki? :)
nitktszczegolny
18 stycznia 2015, 20:03Po pewnym czasie bez nich - odwykniesz :)