Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
miś na diecie -odsłona II


 
  ..Oj..dzisiaj piątek..Ale jaki ja miałam dzień..mmmm..
Umoszę sie romantyzmem..ale mam nadzieje ze nie dostanę od tego głupawki..
Bo pojawiło sie w moim życiu "ciasteczko"..
A to "ciasteczko" dodatkowo motywuje mnie do działania!
Ciasteczko znam 9 miesięcy i ostatnio  mnie  widziało jak ważyłam 85 kg!!!
(tak to wisimy na słuchawce telefonu..eski itd..-taka praca)..W zasadzie można powiedzieć ,że to nie jest jeszcze nic pewnego z tym "ciasteczkiem"..ale o dziwoo to "ciasteczko" cały czas sie stara..robiąc różne podchody jak jest obezny ciałem...a od majówki -co prawda znowu na odległosc i tylko duchem.... ale powiało romantyzmemmmm....oj powiało...
 "ciasteczko"jest wysokie ma prawie 2 metry wzwyż..nie kosciste..ale i nie brzuszkowate..i cholernie przystojne..Aż sie dziwie ,że zainteresował sie takim pulpecikiem jak ja...A do tego ten jego romantyzmmm..

 Wiem ,że coś sie rozwija..Mamy się widzieć na dniach ..(jesli zakonczy juz te sprawy słuzbowe za granica)ale w zasadzie lepiej by było gdyby mnie zobaczył pożniej..ojjj miało by sie wtedy figure..ale jeśli spotkanie nastąpi szybciej to i tak juz nie mam sie czego wstydzic..;-)wygladam zdecydowanie lepiej niz 85 kg
A skoro sie 85 kg nie wystraszył..to...to tym bardziej przezyje!;-)
Ale mając na oku "ciasteczko"do schrupania -mam dodatkową motywację by nie chwycić za pizzeeee..

Ojjj jak mi pizza po głowie chodzi to szookk..Już tak mam od paru dni..ale gdybym ją zjadła to ja nie wiem co by mogło byc..Niestty Miś nie jest tak
zawziety..Dzis juz mialam słuchawke w rekach by zamówic..ale poszłam w taniec i na moment mnie odeszlo..a teraz znow mam takie mysli..o tej pizzy..Dobra-koniec juz o tej pizzzyyy!!!!!!!!!!!

Zjadłam dzis obiad(b.dobryyy)..i 1 raz od 3 tygodni kromusie chlebusia swiezutkiego..taką miałam zachcianke..Chleba wogole nie jadłam od tych 3 tygodni..ale sobie nie odmowilam..jak mozna sobie chlebusia odmowic...zjadłam sam bez niczego -1 kromusie..jakąś sliwke..chyba 2 nawet..pije sok pomidorowy..i Tańczyłam 2.5h!!!no chyba rekord mój..ale dzis piątek to tak jakoś mnie naszło zamiast na impreze potańczyłam w domuuu...w dresikach..!

Ogólnie się nie głodze!bo jem to co chce..oczywiscie unikajac slodyczy..
a co do chleba to nie bylo jakies tam postanowienie przyjete z góry!..po prostu nie jestem głodna..a skoro nie czuje głodu a obiad mi wystarcza to nie jem kromeczek chlebka..ot co..tak sprawa wyglada..
ale ta pizzaaa ja nie wiem cy dam rady-no i widzicie znowu o niej pisze!!!!!!!!!
Co za cholerstwo się do mnie dzisiaj przyplątało to ja nie wiem..


No dobra!Ide spac!Trzymajcie Sie Misie!..
a TY PIZZZZZOOOOO ODWAL SIE ODE MNIE!!!!!