Koniec Diety!Koniec!!!
WAGA POCZĄTKOWA 85KG
Waga AKTUALNA 66 kg!
20 kg za mną!!!
Przeszłam samą siebie-od 15 kwietnia do 31 siernia zrzuciałam 20 kg..tańcząć..robiąc brzuszki..i ograniczając jedzenie..
Moje załozenie było zejsc do 70..potem do 68(marzenie)..ale w wyniku stresu(babcia w szpitalu)-w ciągu 3 dni straciłam 4 kg...
co daje 66 kg...
I na tym Koniec!
Jak było?
-ciężko-dieta to nie przyjemnosc..to wyrzeczenia ..samodyscyplina..umiar...
-czy chciałabym to przechodzić po raz 2??
Nie NIGDY!!!!
-Jakie to uczucie tyle ważyć?
;czuję lekkość
;wiem co jeść i o jakiej porze...nocne eskapady do lodówki zabronione!!!
;nie jem słodyczy(wogole mnie nie ciągnie)
;mam mniejszy apetyt..i gdy coś zjem to jestem syta..nawet w małych ilośćiach...dawniej jadłam...czy mi się chciało..czy nie chcialo...;/
;ruch?-tak ciągnie mnie do brzuszków..itd..tanca również...
tylko..ze juz nie ma potrzeby...jem bardzo mało..wiec boję się zeby te kg nie zleciały dalej...(bo to juz nie jest moje zalożnie;/)
Podobno i tak chudziutko wyglądam..wiec...
:zakupy?
To wielka frajda!wszystko super lezy!Ostatnio byłam po kolekcje jesienną..spodnie 4 rozmiary mniejsze..inny fason niz dawniej...
bluzki i bluzeczki taaaakie pyćkie...;),że az sie dziwiłam ze ja w nie wchodze...Nakupiłam pełną szafe..i nie było mi szkoda ani jednej wydanej zlotówki(odkładałam na to...;-)))...)
I NAJWAZNIEJSZE!!!
;nogi mnie nie bolą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jaka jest reakcja otoczenia..?
-może ty chora jestes?;-))
-czemu tak spadłaś?
-jak to zrobiłaś?
a moje ciasteczko było najlepsze..
"ale ty masz maluśką dupcie..Juz tyle!!!bo nie bede miał za co złapać...";-))..hehe..
w każdym razie -Nie ważne co mówią..wazne ze ja sie czuję...
BOSKOOOOOO w swoim nowym ciele...czuję sie sexy...
i świat należy do mnie!Widze zazdrość w oczach innych...ale to nic...oni nie wiedzą jaki był powód mojej decyzji-NOGI!!!!
Jeśli mam wybierać miedzy dietą..a tym ze nie jestem w stanie chodzic wolę opcje nr 1-czyli WALKA Z TŁUSZCZEM!
czy przytyje???
-Myśle ze to sie nie zdarzy!Po prostu jak sobie przypomnę to jak mnie nogi bolały kiedy ważyłam 85 kg...jakie miałam potężne skurcze...to Ja dziekuję!!!za bułeczki..bułki...słodycze,które nie wnoszą nic...dziekuję za ten pot który wylewał sie ze mnie litrami...a na dodatek jak sobie przypomne...wszystkie moje kontuzje nóg..które przeszłam w trakcie mojej diety (tancząc wypadł mi woreczek skokowy-ciezar ciała był za duzy zeby nogi mogły wytrzymać takie wygibasy)..jak sobie przypomne ..nadwyręzone sciegna..i to ile ja razy kulałam przez te "skoki"to wszystko nawet bułeczki które tak uwielbiałam mi przechodzą!!!!
-czego sobie nie umiem odmówić?
PIZZY!
Tego nie odmówie sobie nigdy!jadłam w trakcie diety!jem teraz -1 w iesiącu pizza musi być...tylko po pizzy trzeba skakac;)))no ale cóż...Warto!;)dla teg smaku..dla tej przyjemności jedzenia..:))
Pozdrawiam wszystkich którzy ze mną byli!!!
Którzy mnie wspierali w tym okresie...!!!!
Kibicuje Wam z całego serducha-ale wiem ,że i Wam się UDA!!!!!!
;
;
Dareroz
18 września 2008, 13:40Hej! Jeszcze raz :] Fantastycznie się to czyta!!! Boże, jak ja ci zazdroszczę!!!! 20 kg mniej! Super! GRATULUJĘ!!! Teraz pizza będzie miała jeszcze lepszy smak, co? ja sobie odmawiam, bo myśłę, że to przez nią zaczęłam tyc- był czas, kiedy z moim lubym codziennie chodziliśmy na pizzę, bo mieli taką rewelacyjną w jednej knajpce... Ech, nigdy więcej nie popełnię tego błędu! Jesteś dla mnie nadzieją i inspiracją! dzieki :*
annam1983
18 września 2008, 13:35GRATULACJE!Osiągnięcie takiego spadku wagi to sukces! Wyszczególnione plusy dodają skrzydła!Spokojnie wage utrzymasz tylko wszystko z głową.Buziaczki
maklosik
4 września 2008, 13:29jesteś dzielna i życzę utrzymania wagi.
wb1987
4 września 2008, 12:47oto numer: 14 6816 138. Ta pani mieszka na Gawrzylowskiej, obok domu dziecka, po tej samej stronie, tuz przy Blysku.. Taki zolty, charakterystyczny dom. Na pewno znajdziesz:)
Nadia0088
3 września 2008, 23:17gratuluje! dzieki takim osoba jak ty wiem ze mi tez moze sie udac:) powodzenia w nowym zyciu!:)
2aga2
3 września 2008, 23:12Pięknie! Jesteś dzielna! Dbaj o siebie :)
wb1987
3 września 2008, 23:06az sie milo czyta ten wpis, taki optymizm z Ciebie plynie:) zazdroszcze tego optymizmu, pogody ducha i samooceny:)
miskaa29
3 września 2008, 23:04no to nadszedł czas na gratulacje. 20 kilo? Nono , to już jest wyczyn. Skoro tak mówisz , od razu mi lepiej. Bo ja też ważyłam 85. Teraz schudłam 14 więc jeszcze 6 i będę przy Twoim wyniku. To niesamowite. Tyle , że mnie się wydaje ,że ja z moimi 168 cm bede wygladac jeszcze grubo przy 65 kilo ;/ więc zejde do 58 , chociaż podobno to niemożliwe :( Gratulacje po raz 2 :8
VelvetRevolver
3 września 2008, 22:59Super,podziwiam.Strasznie milo sie takie posty czyta :)