Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
61/63 Dotarłam prawie do celu


... tak właśnie dotarłam do celu ale nie do tego jakie sobie zaplanowałam ;/
Od ostatniego wpisu nie myślałam o diecie, aktywność fizyczna poszła w niepamięć, no i chyba z czego jestem dumna nie ważyłam się codziennie więc nie mogę wam powiedzieć ile ważę bo nie wiem... Nawet nie wiem czy będzie 85 czy 82 kg? Czuję się dobrze więc coś czuję że z 83 kg będę miała...

Nie zaglądałam do Was bardzo rzadko, w ogóle nie wchodziłam na stronę Vitalii, nie logowałam się i nie czytałam Was. Ale myślę że to się za niedługo zmieni. Od poniedziałku mam zamiar być bardziej ogarnięta niż dotychczas ponieważ czułam się jak w jakiej układance z puzzli gdzie brakuje części... Ale powoli dochodzę do siebie... Oby na stałe

Szkoda że psychika człowieka nie jest stała i mocno przez nas kontrolowana a nie poddajemy się szybko i łatwo!!!! Tak nie powinno być ;/

POZDROWIONKA
postaram się odzywać się częściej :*


  • cienn

    cienn

    2 marca 2012, 23:38

    będzie dobrze ;)

  • agraffka84

    agraffka84

    2 marca 2012, 22:09

    Trzymaj sie. Martwie sie o Ciebie, i nie wiem jak pomoc. Chyba tylko moge przeslac pozytywnego duszka. To taka mala istota, ktora bedzie Cie wspierala, kiedy tego najbardziej potrzebujesz. Zapakowalam duszka i juz do ciebie leci. Trzymaj sie. :-)))))

  • Valdi4320

    Valdi4320

    2 marca 2012, 08:22

    Niestety :)) trzeba sie brać !! cel blisko !!

  • klapek.babki

    klapek.babki

    2 marca 2012, 07:40

    popieram ssuperchick- jak odpuszczam sobie czytanie vitalii, to i jem więcej ;p

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    2 marca 2012, 06:32

    I nie poddawaj się , wiem że nie zawsze jest kolorowa , ale takie życie . Trzeba się jakos przyzwyczaić.

  • ssuperchick

    ssuperchick

    2 marca 2012, 00:36

    odwiedzaj nas częściej bo bez vitalii cieżko wytrwać w diecie :)