Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Porażka i mały sukces


Porażka tak długo trzymałam sie na racjonalne diecie, jadłam mało, a często i zdrowo, owoce warzywa, a dziś nie dosyć, że zjadłam tylko 2 posiłki: śniadanie  zdrowe bo był błonnik z jogrtem naturalnym niesłodzony z kiwi o 7 ale nast posiłek miałam o 14 byłąm tak głodna że jak wpadłam do domu to zrobiłam spagetti :( i zjadłam wszystko a miało być na 2 razy :(, mogę sobie tłumaczyć, że to przez stress bo w pracy miałam kontrole, ale jestem człowiekiem rozumnym, a jak tylko zbliża sie głód to robi się ze mnie zwierzę, które chce pożreć wszystko na swojej drodze :(

A mój mały sukces to, że zaczęłam biegać :) pierwszy raz w tym roku, krótko bo ok 30 min ale zawsze to już jakiś początek, mimo, że bardzo mi sie nie chciało zmotywowała mnie str na fb w której dziewczyna wrzuciła fotkę z przed 2 tyg i teraz :) wyglądała super więc teraz albo nigdy. Jutro będzie lepiej :)

Nadal dużo chodzę na uczelnie mam 5 km w obie strony, a chodzę dosyć szybko nie takim spacer, bo lubie rano przyspieszyć bicie serca, ale też dlatego, że późno wychodzę z domu i mogę nie zdążyć :P 
Dzisiaj zamierzam zacząć robienie przysiadów i brzuszków : w takich cyklach zaczynam od 20 i codziennie zwiększam o 5 a co trzeci dzień przerwa.Wiem, że to mało ale nie mam kondycji żadnej jestem jak 60 letnia babcia, a nie chce się zniechęcić do ćwiczeń albo ćwiczyć inetnsywnie a za 5 dni odpuścić. 

  • wet13wet

    wet13wet

    15 stycznia 2014, 09:35

    Bieganie...sama chciałabym do niego wrócić...:)) Gratulacje i powodzenia!

  • Katklar

    Katklar

    13 stycznia 2014, 21:47

    Kondycję z czasem i systematycznością da się wyrobić - powodzenia! :)