Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIS DZIEN 8 :) :) NA DIETCE




NO NIBY  JUZ  COS,  BO 8 DNI JAKOS SOBIE RADZE,                                                
 ALE ZAPEWNE KAZDY KOLEJNY DZIEN BEDZIE                                                        
TRUDNIEJSZY, TYM BARDZIEJ ZE TA CHOLERNA

WAGA STOI W MIEJSCU I NIE CHCE SPASC,
A PRZECIEZ MOJA DIETA NIE MA NAWET 1000 KCAL
WIECEJ UZUPELNIAM PLYNAMI NIZ BYM ZJADALA,
A TU
I TAK DO KITU, TO JEST DOLUJACE....
STARAM SIE TAK NIE MYSLEC O TYM ALE
SAMO PRZYCHODZI NA MYSL ILE RAZY BYM
NIE CHCIALA CZEGOS ZJESC. GDZIE TA MOJA
SILNA WOLA SIE PODZ
IALA DLACZEGO NIE MOZE
BYC JAKIES NAGRODY W SPADKU WAGI
ZA TE KATUSZE ........:(:(:(:(                                                        
       
                 


DZIS 32 MIN CWICZEN BYLO,  TROCHE  KCAL TEZ
SPALILAM, TYLKO NIE WIDAC ODZWIARCIEDLENIA                               
JAK STALAM NA WADZE :(:(