wczoraj bylo przepieknie i w sam raz okazja na opalanie, ale sie opalilam wow! no ale dzis nie wyszlo, moze jutro slonce sie pojawi wiec wyjde zeby troche sie znow opalic.
Niedlugo juz weekend majowy i wreszcie troche wolnego , nie moge sie doczekac juz.
Dieta jakos idzie choc nie raz sa dni zwatpienia i chec rzucenia wszystkiego, nieraz zjem troche wiecej ale staram sie panowac i pilnowac siebie zeby znow nie jesc bez umiaru bo potem to wiadomo jak to sie u mnie konczy, porazka i koncem diety, bo bierze mnie takie zniechecenie ze za duzo zjadlam a nastepne dni sa tego kontynuacja wiec nie moge pozwalac sobie za duzo. Oczywiscie efektow nie widac i to mnie dobija ale kto ma efekty po 6 dniach diety, tylko mozna pomarzyc o nich w tak krotkim czasie, boje sie ze to moze mnie zniechecic. :(
Dzis musze wziac sie za cwiczenia na orbitreku bo cos kiepsko ostatnio z nimi wczoraj opalalam sie potem praca i nie bylo czasu w niedziele tez pracowalam i wrocilam pozno wiec tez cwiczenia poszly na bok.
Musze postarac sie cwiczyc chociaz z 20 min dziennie ale systematycznie, bo tak to nie ma to sensu
cauliflower
29 kwietnia 2008, 13:48najpierw z powodu czasu, a teraz wolę na dworzu posiedzieć. i wybieram rowerek, biegi,spacerki, ale niezbyt chce mi się siedzieć w domu, jak tak ślicznie na zewnątrz :) trzymaj się diety, trzymaj, już niedługo zobaczysz efekty :) pozdrawiam!