Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: powrót do diety - dzień 3
25 marca 2012
Te powroty są trudne. A jak łatwo jednym ruchem wiele zniszczyć choćby obalić te nawyki o które tak się staramy żeby na stale zagościły w naszym życiu. Ja też mam z tym problem. Od trzech dni powróciłam do diety ale ile mnie to kosztowało.
Po pierwsze zyskałam dobre 2 kilo na plus i cholernie to boli. Teraz zamiast zrzucać kg dalej meczę się z zrzuceniem tych 2 kilo które mi przybyło. A po drugie cieżko wrócić do diety i w stałych odstępach czasowych jeść posiłki jak jeszcze nie dawno jadłam tyle ile chciałam i bez wyznaczonych godzin posiłków. Źle mi było owszem ale chęć jedzenia była silniejsza. Od jednego dnia wyrzuconego z diety zaczeło się i ciężko było panować nad jedzeniem one panuje nade mną.
Jak prosto narobić złego raptem 2-3 dni obżarstwa a teraz mam nadbagaż i mało powiedziane bo nawet na początku diety nie jestem a jeszcze dalej.
cornice
25 marca 2012, 11:40widzę że mamy podobnie, 3 kg temu, mówiłam, że muszę zrzucić 5. teraz 5 + 3kg nadbagażu :D