Dziś byłam na grillu, starałam się zminimalizować skutki, więc na grilla i z niego udałam się piechotą około 3 km x2 zjadłam 3 parówki drobiowe i dwie kromki ciemnego pieczywa :) na całe szczęście waga po powrocie nie skoczyła w górę :)
Dziś byłam na grillu, starałam się zminimalizować skutki, więc na grilla i z niego udałam się piechotą około 3 km x2 zjadłam 3 parówki drobiowe i dwie kromki ciemnego pieczywa :) na całe szczęście waga po powrocie nie skoczyła w górę :)