Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
rachunek sumienia


Rachunek sumienia to na dziś bardzo dobry pomysł.Muszę skonfrontować sie sama ze sobą i spojżeć prosto w oczy problemowi.Postanowiłam tak dużo,ale czy to wystarczy...no cóż trzeba to ujżeć:

od prawie 2 mc nie jem słodyczy-FAKT

nie jem po 20-FAKT

ćwiczę-UUPS_nie ćwiczę

Nie jem smażonego-Fakt

Nie jem pieczywa-Fakt

Nie jem kluchów-Fakt

Nie jem przekąsek-Fakt

Nie jem fast foodów-Fakt

hmmmmm

wygląda na to,ze udało mi sie całkiem niezle rzymać postanowień,z jednym wyjątkiem:

nic a to nic nie ćwiczę!!!

Hm chyba czas zacząć ruszać swoim zadkiem,bo rezultatów żadnych z tych wyrzeczeń nie będzie!

ok.postanawiam od jutra(bo nerki wciaz chore) zacząć ćwiczyć!!!

Co do reszty postanowień to jeszcze dodaje nie pije słodkich i gazowanych napojów...

No i modlę sie,zeby to wystarczyło

 

  • patih

    patih

    12 listopada 2009, 18:58

    nie chce się :)