Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sobota:)


DZ 166 FIII(7)

Witam Moje Kochane Kolezanki,
dziekuje za Wasze komentarze:)
Ech dziś moja lekcja nie poszła tak jak chciałam, moje ananaski nie zapałali  miloscia do Konstantego Idefonsa Galczynskiego teraz ten biedak bedzie im sie kojarzyl z brakiem poczucia humoru!Czy moze byc wiekszy paradoks? Nie zlapali dowcipu Teatrzyku Zielona Ges, hehehe do tej pory smiac mi sie chce z samej siebie, bo tak chcialam ich rozbawic:)Cos tam sie im podobalo,ale to juz zupelnie inne pokolenie, no i bez znajomsci kontekstu i w ogole...No nic i takie lekcje musza byc:)
Pogoda piekna wiosenna, mialam isc na rower,ale samej to jakos tak sie nie chce. R spi po nocce i szkole, ech...
No nic musze sie brac za sprawy papierkowe;)
Milej soboty:)
Buziaki
Dzis zjedzone:
snaidanie; 2 kanapeczki z wedlinka i pomidorkiem i szczypiorkiem
IIsniadanie: ciacho z mikrofali
Obiad: losos pieczony + salatka warzywna
3sliweczki
kolacja? jeszcze nie wiem:)
Waga dzis 64,8kg, zatem wahania sa znaczne,ale spoko:)
Buziaki 

  • JustynaBrave

    JustynaBrave

    9 kwietnia 2011, 20:48

    że stoi przy 64! ;) czyżby utwór o tonącym i biurokracie? :) coraz smaczniejsze te Twoje posiłki! ale co tam, zasłużyłaś! :)