Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Moja maleńka od piątku już jest w domku :-)


Dzięki wielkie Dziewczyny, bo bardzo mi pomogłyście przetrwać ten trudny czas. Jutro przychodzi do dziecka mój mąż. W szpitalu nie odwiedził jej ani razu. Stresuje mnie trochę ta jutrzejsza wizyta. Muszę się wziąć zaraz za ogarnięcie domu, bo przecież nie będę sprzątać w niedzielę. Jutro, jakk już sobie pójdzie napiszę więcej. Buziaczki dla każdej z Was!!!!!! Anka
  • Nadia0088

    Nadia0088

    19 lutego 2009, 19:46

    nie pamietam czy komentowalam czy nie ale nie nastwaiaj sie nigdy na to ze bedzie zle:) usmeichnij sie do siebie powiedz sobie ze bedzie wspaniale i dzialaj:D

  • nowaJaa

    nowaJaa

    19 lutego 2009, 12:50

    kochana gdzie Ty jestes??? :( brakuje nam Cie tu :):) odezwij sie do nas Aniu :):)

  • sabinka290977

    sabinka290977

    19 lutego 2009, 10:41

    MARTWIE SIĘ !!!!:)

  • aleksja30

    aleksja30

    19 lutego 2009, 09:11

    Najważniejsze że córeczka jest już zdrowa i masz ją w domu! pozdrawiam i buziaki dla córci!!!

  • sylwiaglizda

    sylwiaglizda

    18 lutego 2009, 19:37

    Andzia do nas zajrzy a tu na pasku 120 kg :) i coraz mniej i mniej :) Mam tylko nadzieję Aniu, że wszystko jest w porządku?!

  • nenne29

    nenne29

    18 lutego 2009, 11:34

    Super, że córcia już zdrowa :) Mam nadzieję, że Ty też się dobrze i zdrowo trzymasz :-)

  • luise

    luise

    18 lutego 2009, 09:35

    To wspaniały wynik, trzymaj tak dalej i nie poddawaj się. Mocno trzymam za ciebie kciuki i wierzę, że ci sie uda !

  • carolka76

    carolka76

    17 lutego 2009, 15:07

    no Ania schudla wypiekniala i maz zostal:-)ze nie ma czasu odpisac... ale tak serio...gratulacje ze spadku wagi...i powodzenia...:-)pozdr goraco

  • SzukajacaSamejSiebie

    SzukajacaSamejSiebie

    16 lutego 2009, 22:01

    hei kochana:) a wiesz co, szkoda tylko malej, bo pewnie tesknila za tata... bark slow, niedzielny ojciec sie znalazl. i jak tam po wizycie:)? trzymaj sie cieplutko:)*

  • megi1977

    megi1977

    16 lutego 2009, 19:21

    ze juz jetsescie w domku, a mezem sie nie przejmuj.powodzenia

  • sylwusia24

    sylwusia24

    16 lutego 2009, 15:36

    Trzymaj się dzielnie ;-) Mam nadzięję, żę było okay? :-)

  • ania703

    ania703

    16 lutego 2009, 15:24

    jak dobrze,że już jesteście w domu i mała zdrowa wspaniale ,zdrowie najważniesze a twój eks to kąpletny idiota ,nie mogę nigdy tego zrozumieć jak ojciec się wyrżeka swojego dziecka to nie ludzkie i potwór a nie tato więc się nim nie przejmuj .Nie jest wart ani jednej twojej łzy ,ty jesteś wspaniałą osobą i wspaniałą matką i córką i masz dla kogo żyć .Bratuluję ci utraty 10 kg to bardzo dużo i napewno bardzo cię to cieszy i tak trzymaj walcz dalej z balastem bo warto ,widzisz ile ludzi jest ci przychylnych nie tylko tu na Vitali ale napewno i w śród sąsiadów .Ania jak będziesz mniała czas odpisz na mój list .Buziaczki (list wysłałam ci na pocztę już dawno ale wiem ,że nie mniałaś głowy aby odpisać może teraz znajdziesz chwilkę )

  • nowaJaa

    nowaJaa

    16 lutego 2009, 14:57

    no to super ze malenstwo juz jest w domku z Toba Aniu:):) bardzo sie ciesze :):) a jego wizyta sie nie stresuj..to co najwyzej on powinien sie stresowac czy go corcia pozna skoro ten patafian nawt swojego dziecka w szpitalu nie odwiedzil.. jestes niesamowita Aniu ..walczysz o seiebie i o Mala i masz tyle samozaparcia ja Cie podziwiwam i trzymam kciuki za Ciebie baaaaardzo mocno caly czas :):)

  • didus3003

    didus3003

    16 lutego 2009, 13:32

    cieszy mnie ,że córcie masz w domu .Gratulacje ze spadku wagi 10 kg to bardzo dużo tak trzymaj Pozdrawiam

  • cleophee

    cleophee

    16 lutego 2009, 08:41

    Cieszymy sie!

  • Ziza

    Ziza

    16 lutego 2009, 01:31

    Bądź dzielna i pewna siebie, niech sobie ten paskuda nie myśli, że sobie bez niego nie radzisz.Cieszę,że już masz córeczkę w domu:-) Buziaki!!

  • Eleyna

    Eleyna

    15 lutego 2009, 22:18

    swietnie, ze mmasz juz coreczke w domu, na pewno i ona sie niesamowicie z tego cieszy i szybciej dojdzie do siebie w domowym otoczeniu niz w szpitalu, zdroweczka jej zycze i pozdrowionka sle

  • faldziasta

    faldziasta

    15 lutego 2009, 21:58

    Super że malutka już w domu, tylko nie rozumiem Twojego męża jak mógł Cię zostawić, i jeszcze nie przychodzić do małej. Ale nie do mnie należy oceniać go. Trzymaj się,Trzymam kciuki. Buziaki

  • foczkaka

    foczkaka

    15 lutego 2009, 21:52

    Czekamy na relacje z niedzieli :)

  • aasiulaa

    aasiulaa

    15 lutego 2009, 16:47

    Jesteś przykładem dla osób powyżej 100 że szybko leca te kg na początku -10kg w ciagu 3 tyg! WOW!!!