Mała troszkę noskiem pociąga, więc zostajemy w domku. Nie chcę, aby znów mi się tak poważnie rozchorowała, jak ostatnio. Nie zrozumcie mnie źle, ja oczywiście pójdę dziś na spacer, już nawet do mamy dzwoniłam, czy by Oliwką się zajęła tak od 15.00. Ona jest taka kochana. Nigdy mi jeszcze nie odmówiła.
Chciałabym przejść się dziś po sklepach, bo... w staniku mam straszne że tak się wyrażę "luzy" i trzeba by nowego poszukać. Mam wrażenie, że tych 10kg to się jedynie z biustu pozbyłam:-(. Spodnie są nadal dopasowane i z tyłka mi nie lecą, a po staniku to zaraz zauważyłam.
No i chciałabym też jakiegoś sprzętu do ćwiczeń w domu poszukać w sportowym, tylko boję się, czy takie są na moja wagę. Trochę mi wstyd tam iść i pytać, ale z dwojga złego lepsze ćwiczenia w domu niż na publicznej siłowni. Teraz będę przygotowywać jedzonko i zrobię małą przepierkę - trzeba korzysztać z tej pogody i powietrza, a jak na balkon wyrzucę i na słoneczku się wywietrzy, to aż inne te pranie jest wysuszone na powietrzu.
No to ja zmykam do zajęć, a Wy się Drogie Ciotki trzymajcie!!!!!! Całuski dla Każdej z WAS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Anka
Chciałabym przejść się dziś po sklepach, bo... w staniku mam straszne że tak się wyrażę "luzy" i trzeba by nowego poszukać. Mam wrażenie, że tych 10kg to się jedynie z biustu pozbyłam:-(. Spodnie są nadal dopasowane i z tyłka mi nie lecą, a po staniku to zaraz zauważyłam.
No i chciałabym też jakiegoś sprzętu do ćwiczeń w domu poszukać w sportowym, tylko boję się, czy takie są na moja wagę. Trochę mi wstyd tam iść i pytać, ale z dwojga złego lepsze ćwiczenia w domu niż na publicznej siłowni. Teraz będę przygotowywać jedzonko i zrobię małą przepierkę - trzeba korzysztać z tej pogody i powietrza, a jak na balkon wyrzucę i na słoneczku się wywietrzy, to aż inne te pranie jest wysuszone na powietrzu.
No to ja zmykam do zajęć, a Wy się Drogie Ciotki trzymajcie!!!!!! Całuski dla Każdej z WAS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Anka
marta1984leszno
9 marca 2009, 08:10śledzę Twój pamiętnik od dawna i widzę, że z dnia na dzień stajesz się coraz silniejszą i pewną siebie kobietą! Nasza siła leży w nas samych i dopiero dzięki Tobie udało mi się to dostrzec. Dziękuję!! Odnośnie sprzętu do ćwiczeń, to może najlepiej zapytać się Twojej dietetyczki o poradę, jaki typ ćwiczeń będzie dla Ciebie najodpowiedniejszy? Ona na pewno najlepiej Ci doradzi, a w sklepach ze sprzętem sportowym czasami pracuję ludzie z przypadku... no i wiadomo - mogą się nie znać... Cały czas Ci kibicuję i pozdrawiam!
PoRazSetny
8 marca 2009, 15:06iść do sklepu to może skorzystaj z allegro? Tam też znajdziesz sprzęt do ćwiczeń :) Nie rezygnuj! Jak już zdobędziesz pewność siebie i odwagę to będziesz ćwiczyć w siłowni pod okiem specjalisty :) jeśli chcesz, na razie spróbuj na allegro aby zrobić pierwszy krok do odzyskania swojej odwagi! :) Trzymam kciuki! jesteś silną babką!
Eleyna
6 marca 2009, 21:21u mnie tez cycuchy najpierw chudna, potem reszta, wiec to tak chyba juz jest...niestety, bo wolalabym, by zostaly juz jakie sa teraz.......zycze przyjemnego weekendu
SzukajacaSamejSiebie
6 marca 2009, 18:11witaj Aniu:) skoro maluszek na zdrowko narzeka, to zostancie w domku:) wiec, co czujesz, mi tez zawsze 'piersi' leca pierwsze, pozniej dopiero kolej na inne czesci ciala:) wiec cierpliwie poczekaj- na pewno zauwazysz efekt:) moze na poczatku sciagnij sobie jakies zestawy cwiczen z internetu?
luise
6 marca 2009, 13:01Twój pamiętnik (nadal twierdzę) jest niesamowity, a Ty wiedz, że swoją historią, swoją postawą też wielu osobom pomagasz. Jesteś wspaniała, masz piękną, szczerą duszę, masz też wiele słabości, które ma każdy z nas. Nigdy nie myśl o sobie źle, a już szczególnie w konfrontacji z tym człowiekiem, który przez jakiś czas udawał, że jest Twoim mężem... Wydaje mi się, że on wsZystko co mówi o swojej kochance (niekoniecznie do końca prawda, nie byłabym tego taka pewna) robi to, żeby cię zranić... Nie stanął na wysokości zadania jako ojciec, jako mężczyzna, jako mąż... pewnie to sobie uświadomił i dla tego próbuje mścić się na tobie takim postępowaniem wstrętnym... To on powinien wstydzić się za siebie... Aniu, wiem, że nie masz czasu wszystkim odpowiadać tylu masz "wielbicieli", a Twoje dziecko cioć, chcę, żebyś wiedziała, że masz przyjaciół i to nie wirtualnych tylko rzeczywistych. Pamiętaj o swojej wartości, o tym, że jesteś wspaniałą osobą, my jesteśmy z Tobą w twojej walce z kilogramami i problemami. Twoja córcia ma wspaniałą mamę i będzie z ciebie dumna (całuski dla was) Pozdrowienia też dla Twoich rodziców, dobrze, że masz ich przy sobie. Trzymaj sie dzielnie, a ja ci nadal gorąco kibicuję i jeszcze raz gratuluję, zdobyłaś już bardzo wiele i wiem, że będzie dalszy ciąg... !!! Pa
ciacho861
6 marca 2009, 10:07Prawie zawsze najpierw biuścik leci ,a potem dopiero tam,gdzie byśmy chciały aby poleciało:) Taka niesprawiedliwość świata;/ Cieszę się ,że w twoich wpisać widać radość z życia:) Tak trzymaj:)
promyczekdori
6 marca 2009, 07:45aniu dobrze że zauważyłaś efekty i oby tak dalej i z ud i bioderek polecą cm widać troche czasu ci potrzeba pozdrawiam
dziewczynaznadwaga
6 marca 2009, 06:26Witaj ... zakupy a zwlaszcza w mniejszym rozmiarze bardzo motywuja do walki o siebie :) ... co do sprzetu sportowego to badzo dobry pomysl ... mozesz go rowniej przez internet zamowic :) ... trzymam kciuki i pozdawiam
Nadia0088
5 marca 2009, 23:37najwazniejsze to umiec podejsc do siebie i swoej wagi z dystansem a wtedy jest o wiele lzej. wiec nie krepuj sie i pytaj:) kto pyta nie bladzi:)
myszapysza
5 marca 2009, 22:22Super Ci idzie, wiosna Ci sprzyja hihi :) a z biustem to tak już jest,że pierwszy leci....niestety.....u mnie też tak było...ale masz motywację do kupna nowego stanika co zawsze cieszy a już niedługo będziesz marudzić,że trzeba też kupić nowe spodnie ;) mam nadzieję,że spacerek się udał mimo,że samotnie a z pewnością obsługa w sklepie sportowym Ci doradzi co byłoby najlepsze dla Ciebie w tym momencie :)
rumianeczek2
5 marca 2009, 22:04Ania Moje Gratulacje... Tak Trzymaj...... Ucałowania dla Oliwki....
Patunia1979
5 marca 2009, 21:50Od czegoś musiało się zacząć ..teraz biustonosz musisz kupić a za miesiąc spodnie też będą luźne i mam nadzieję,że znalazłaś jakiś sprzęt dla siebie ,bo nie mam wątpliwości,że są jak to powiedziałaś "na twoją wagę". Buziolki i miłej nocki
estonka
5 marca 2009, 21:41niby troszke mniej waze a tez mi glupio bylo isc do sportowego ;P ale z drugiej str chyba lepiej kupic sobie rowerek niz kolejne ciacho :D ciesze sie ze tak super ci idzie ze wszystkim :D oby tak dalej!! trzymam mocno kciuki :D ps.buziolki dla twojego serduszka malego :*
elacd
5 marca 2009, 21:08koty za płoty - czyli pierwsze 10 kg za tobą teraz to już z górki! trzymaj się maleńka:-)
TymKa78
5 marca 2009, 19:22powodzenia Aniu..we wszystkim:)buzka
Aska75
5 marca 2009, 19:19właśnie-właśnie widać ze humorek Ci dopisuje - no i wspaniale jak jest nastrój i pogoda ducha to i do odchudzania ma się inne podejście! pozdrowienia dla Ciebie-twojej mamci i córeczki!
AlbankaCCL
5 marca 2009, 18:26Po Twoich ostatnich 2 wpisach widać że ewidentnie masz dobry nastrojek to super naprawdę cieszę się, niedługo przyjdzie wiosna i jszcze sobie razem pochodzicie na spacerki;) a co do sprzętu to moze jakiś rowerek:) to całuski i pozdrowionka:*
patih
5 marca 2009, 17:44też będą luźnie, poczekaj :)
Gandzia190989
5 marca 2009, 17:35spokojnie. za niedługo będzie tak, że do krawca będzie trzeba iść by zwęzić. To tylko kwestia czasu. bedzie ok!!!
anikagliwice
5 marca 2009, 17:10Wciąż jestem pod wrażeniem Twoich osiągnięć, Twojej siły i determinacji. Napewno uda Ci sie znależć jakis sprzęcik dla siebie i absolutnie nie ma się czego wstydzić. Ja polecam wodny aerobic, stawy nie są wtedy tak bardzo obciązone. Basenu tez nie ma się co wstydzić tam gdzie ja chodzę zebrała się fajna grupa "szczupłych inaczej" i nikt na nikogo krzywo nie patrzy. Buziak dla Oliwci i dla rodziców.